Your native language

عربي

Arabic

عربي

简体中文

Chinese

简体中文

Nederlands

Dutch

Nederlands

Français

French

Français

Deutsch

German

Deutsch

Italiano

Italian

Italiano

日本語

Japanese

日本語

한국인

Korean

한국인

Polski

Polish

Polski

Português

Portuguese

Português

Română

Romanian

Română

Русский

Russian

Русский

Español

Spanish

Español

Türk

Turkish

Türk

Українська

Ukrainian

Українська
User Avatar

صوت


واجهه المستخدم


مستوى الصعوبة


لهجة



لغة الواجهة

ar

Lyrkit YouTube Lyrkit Instagram Lyrkit Facebook
1
التسجيل / تسجيل الدخول
Lyrkit

يتبرع

5$

Lyrkit

يتبرع

10$

Lyrkit

يتبرع

20$

Lyrkit

و/أو ادعمني في مواقع التواصل الاجتماعي. الشبكات:


Lyrkit YouTube Lyrkit Instagram Lyrkit Facebook
Białas

Tak Myślałem

 

Tak Myślałem

(الألبوم: Nie Jestem W 4mie - 2009)


Liczy na to, że mnie na zwrotkach spotka
Każdy ziomuś oraz każda słodka idiotka
Jara byle plotka i wszystko co się błyszczy
Szczerze pierdole, choć nie ma w tym nienawiści
Jest obojętność, reszta to zażenowanie
Że można być tak głupim i że to jest tak tanie
Wjeżdża na banie mi za wiele rozkmiń
Wolałem czas kiedy dzień się kończył oglądaniem dobranocki
Widziałam mamę codziennie tylko przelotem
Dziś dobrze nie pogadamy a ona wraca z powrotem
Błądzę, szukam wyjścia z labiryntu
Jak gdzieś schodzę, mówią cham znajduje się w budynku
Typy jedzą koła jakby urodzili się na cyrklu
I tutaj kurwa ma się wychowywać syn mój?
Idź w chuj, jest mi przykro
Moja dusza tak samo ma dosyć i chce krzyknąć
Wypierdolić z futryn drzwi i szyby z okien
Nie skumają tego pajace wychowywani pod kloszem
Walczę o swoje miejsce jak Shad pod koszem
I się nie wywyższam a przecież wciąż się unoszę

Czy ktoś mnie słyszy? Tak myślałem
Wszystko jakoś się ułoży tak myślałem
A teraz zostałem sam jak pierdolony palec
Niech ten kawałek będzie twoim talizmanem, brat
Czy ktoś mnie słyszy? Tak myślałem
Wszystko jakoś się ułoży tak myślałem
A teraz zostałem sam jak pierdolony palec
Niech ten kawałek będzie twoim talizmanem, brat

Z roku na rok jest mi gorzej
I wcale się nie użalam, ziom, ja po prostu mówię co jest
W słowach naboje, dalej tu stoję z mikrofonem
A moje rymy? zawsze się boi ich oponent
Zawsze, bujam się tu i tam i zapukam do bram
w końcu mi naciśnie stop, ten co nacisnął start
Jestem dzieckiem szczęścia, które ma pecha
Nie oznacza szczęścia, to że on się uśmiecha
Nie ma lekarstw na to co jest we mnie
A może właśnie to jest lekarstwem i się martwię niepotrzebnie
Nie zapomniałem o wartościach, hajs mnie nie porwał
Nadal wierze w dobro, chociaż nie widzę dobra
Doskonale wiem, że najchętniej byś mnie okradł
Ale mój jedyny papier to każda zwrotka
Prędkość życia jest zawrotna i łatwo odpaść
Co pokazało zachowanie niejednego ziomka
Nikt nie wie co go spotka, ich to boli
Ludzie wciąż na zło niewidomi
To skomplikowane, nie chce tego uprościć
Znowu ktoś zniknął z mojej teraźniejszości

Czy ktoś mnie słyszy? Tak myślałem
Wszystko jakoś się ułoży tak myślałem
A teraz zostałem sam jak pierdolony palec
Niech ten kawałek będzie twoim talizmanem, brat
Czy ktoś mnie słyszy? Tak myślałem
Wszystko jakoś się ułoży tak myślałem
A teraz zostałem sam jak pierdolony palec
Niech ten kawałek będzie twoim talizmanem, brat

منتهي

هل قمت بإضافة كل الكلمات غير المألوفة من هذه الأغنية؟