Your native language

عربي

Arabic

عربي

简体中文

Chinese

简体中文

Nederlands

Dutch

Nederlands

Français

French

Français

Deutsch

German

Deutsch

Italiano

Italian

Italiano

日本語

Japanese

日本語

한국인

Korean

한국인

Polski

Polish

Polski

Português

Portuguese

Português

Română

Romanian

Română

Русский

Russian

Русский

Español

Spanish

Español

Türk

Turkish

Türk

Українська

Ukrainian

Українська
User Avatar

صوت


واجهه المستخدم


مستوى الصعوبة


لهجة



لغة الواجهة

ar

Lyrkit YouTube Lyrkit Instagram Lyrkit Facebook
1
التسجيل / تسجيل الدخول
Lyrkit

يتبرع

5$

Lyrkit

يتبرع

10$

Lyrkit

يتبرع

20$

Lyrkit

و/أو ادعمني في مواقع التواصل الاجتماعي. الشبكات:


Lyrkit YouTube Lyrkit Instagram Lyrkit Facebook
Kabe

Nie Czuję Presji

 

Nie Czuję Presji


[Kabe:]
Nie czuję presji, nie czuję rąk, liczę ten sos
Logo to prestiż, kolejny rok gadają wciąż
Nie czuję presji, nie czuję rąk, liczę ten sos
Logo to prestiż, kolejny rok gadają wciąż

[Kaczy Proceder:]
Dwie lewe ręce do pracy, ej, dwie prawe brak do roboty
Kurwy gadają i wciąż będą gadać, zazdrość zżera ich w środku
Ulice to mój plac zabaw, szukam tam znów paru złotych
Robię ten rap dla takich jak ja i mentalnie karmię nim głodnych
Kolejny wers napędza te tryby, maszyna pędzi, nikt nie śpi
Ekipa robi, ekipa kręci, nikt tutaj nie czuje presji
Nie czuję presji, nie czuję rąk, zarabiam sos
To dla tych ulic robię ten rap, robię go wciąż
To dla tych ludzi, którzy jak my chcą więcej, ziom
Nic na łatwiznę jak większość pizd, zbieramy plon
Nic nie powstrzyma, nie zgasi ognia, co płonie wciąż w naszych sercach
Robota, precyzja, odkąd pamiętam przekaz dla ulic w tych tekstach

[Kabe:]
Nie czuję presji, nie czuję rąk, liczę ten sos
Logo to prestiż, kolejny rok gadają wciąż
Nie czuję presji, nie czuję rąk, liczę ten sos
Logo to prestiż, kolejny rok gadają wciąż
Nie czuję presji, nie czuję rąk, liczę ten sos
Logo to prestiż, kolejny rok gadają wciąż
Nie czuję presji, nie czuję rąk, liczę ten sos
Logo to prestiż, kolejny rok gadają wciąż

Zawsze ze mną ekipa GCBW styl to unikat
Widzę szczyt, już dotykam jedno oko na hajs jak Fetty Wap
Wjeżdżam w grę jak huligan, nie mówisz biletem do mnie, unikam
California, Ameryka jebie tu po mnie jazzem w butikach
W bani mam rodzinę, w bani mam blizny, każdą godzinę zamieniam w biznes
Pełne walizy dla moich bliskich, ja na boisku podaję piłkę
Leci na ulicy, leci na wizji, dużo roboty, różne misje
Jeśli pytasz mnie co tam piszczy
Jebane kurwy gadają wciąż, dla mnie dobrze robi się sos
Daj to głośniej, wychodź na blok, GCBW, to jest nasz rok (be beng)
Po pieniądze gonię jak Bolt, pięćset stopni pali się joint
Zdobywam szczyty, ich dopada szok, robisz je w pięć, ja robię to w rok
GCBW jak Louis V, trzeci palec dla policji
Mam ten talent z ulicy, chcę dużo hajsu jak polityk
Duży haszysz cali weed, palę shit i piję gin
Kiedyś latałem po ulicy, dziś po dywanie jak Alladyn

Nie czuję presji, nie czuję rąk, liczę ten sos
Logo to prestiż, kolejny rok gadają wciąż
Nie czuję presji, nie czuję rąk, liczę ten sos
Logo to prestiż, kolejny rok gadają wciąż
Nie czuję presji, nie czuję rąk, liczę ten sos
Logo to prestiż, kolejny rok gadają wciąż
Nie czuję presji, nie czuję rąk, liczę ten sos
Logo to prestiż, kolejny rok gadają wciąż

منتهي

هل قمت بإضافة كل الكلمات غير المألوفة من هذه الأغنية؟