Your native language

عربي

Arabic

عربي

简体中文

Chinese

简体中文

Nederlands

Dutch

Nederlands

Français

French

Français

Deutsch

German

Deutsch

Italiano

Italian

Italiano

日本語

Japanese

日本語

한국인

Korean

한국인

Polski

Polish

Polski

Português

Portuguese

Português

Română

Romanian

Română

Русский

Russian

Русский

Español

Spanish

Español

Türk

Turkish

Türk

Українська

Ukrainian

Українська
User Avatar

صوت


واجهه المستخدم


مستوى الصعوبة


لهجة



لغة الواجهة

ar

Lyrkit YouTube Lyrkit Instagram Lyrkit Facebook
1
التسجيل / تسجيل الدخول
Lyrkit

يتبرع

5$

Lyrkit

يتبرع

10$

Lyrkit

يتبرع

20$

Lyrkit

و/أو ادعمني في مواقع التواصل الاجتماعي. الشبكات:


Lyrkit YouTube Lyrkit Instagram Lyrkit Facebook
Margaret

Deszcz

 

Deszcz


[Otsochodzi:]
Nie wiesz jak trudno jest mówić o niektórych sprawach, dlatego często mil-czę
W oczach niektórych mogę wypadać niekorzyst-nie
W Twoich oczach widzę prawdę, w moich dostrzesz wizję
Na życie, które pozwoli nam wybudować wil-lę!
Czarne chmury nad nami, ta flota spadła jak deszcz
Na mnie niespodziewanie pada-pada tu cały dzień
Niech napierdala, ale nie zmienia mojego myślenia
Inaczej dostrzegasz rzeczy, kiedy naprawdę nic nie masz

[Taco Hemingway:]
Lubię te melodie jak poniedziałkowy deszcz
W dresie po Warszawie czuję się jak młody Mes
Ziomy znowu w komentarzach wylewają morze łez
Gdybym nie był sobą, bym zazdrościł sobie też
A gdybym nie był z Tobą, dobrze wiesz
Kiedy tylko masz ochotę na mnie baby to mnie bierz
Lubię w sukienkach, to dla Ciebie ta piosenka (Kocham Cię)

[Margaret:]
Czemu ciszę wolimy od siebie?
Ile o tym piosenek jeszcze można mieć?
Proszę, powiedz mi coś, czego nie wiem
A my z centrum na peryferie
Wieje chłodem, już nie wystarczy tylko chcieć
Twoje słowa ranią mnie, celne

[schafter:]
Herbata, kawa, papierosy
Życie się musi toczyć, CD się musi tłoczyć
Siri się musi włączyć, znów solitude
Ja umieram z tęsknoty, umieram z tęsknoty
Jest zbyt gorzko na sernik z Ricotty
Jest zbyt mokro na spacer i kropi
Kiedy wrócę to włączymy głupoty
A dotyk pięć razy przyjemniejszy niż zwykle

[CatchUp:]
Dwunasta PM
Zdjąłbym z głowy problemy, bo na niej tyle prawie co w mym labelu
Każdy pije, daj mi chociaż chwilę
Dajmy sobie ile trzeba, niech nie kończy się noc
Pozwól, że powiem Ci to wprost
Pozwól sobie na wszystko co chcesz
W rytmie kropel tłukących o szybę
Znajdźmy swój, póki nie przyjdzie dzień

[Margaret:]
Czemu ciszę wolimy od siebie?
Ile o tym piosenek jeszcze można mieć?
Proszę, powiedz mi coś, czego nie wiem
A my z centrum na peryferie
Wieje chłodem, już nie wystarczy tylko chcieć
Twoje słowa ranią mnie, celne

[Astek (CatchUp):]
Czekam na deszcz jak pustynia
Czekam trzydziesty siódmy maj, na powietrza przejrzystość
Miej litość, choć parę milimetrów (daj!)
Mam dużo czasu, poszukam nam pretekstu
Mam dużo czasu, napiszę parę tekstów
Ja się znalazłem w miejscu, gdzie powiesimy nasze zdjęcie na ścianie deszczu

[Gruby Mielzky:]
Myślałaś, że to nam wypali, ale dzisiaj nie widzisz szans
Ja duszę się od spalin, Ty jedynie prosisz o czas
To nie jest w stanie zabić mnie, choć i tak zabija nas
Niech spadnie kwaśny deszcz, może to on zmyje ten kwas
Nie umiem mówić o uczuciach, nawet nie umiem czuć
Za długą zadrążyła skałę, także pokrył lód
Rozkładam ręce, czekam na tęczę znów
Rób jak zechcesz, ja nadal będę tu

[Margaret:]
Czemu ciszę wolimy od siebie?
Ile o tym piosenek jeszcze można mieć?
Proszę, powiedz mi coś, czego nie wiem
A my z centrum na peryferie
Wieje chłodem, już nie wystarczy tylko chcieć
Twoje słowa ranią mnie, celne

[Rado Radosny:]
Powietrze jest lepkie i gęste
Siada wilgoć na twarzach
Uratujmy ten związek dzieckiem
Czemu w moich ramionach zmarzłaś?
Stoisz w deszczu, Ty i Twój wyśniony nałóg
Coś przygasa między nami oraz twój wiśniowy djarum
I chociaż leje bez umiaru, ja umieram z pragnienia (umieram z pragnienia)

منتهي

هل قمت بإضافة كل الكلمات غير المألوفة من هذه الأغنية؟