Your native language

عربي

Arabic

عربي

简体中文

Chinese

简体中文

Nederlands

Dutch

Nederlands

Français

French

Français

Deutsch

German

Deutsch

Italiano

Italian

Italiano

日本語

Japanese

日本語

한국인

Korean

한국인

Polski

Polish

Polski

Português

Portuguese

Português

Română

Romanian

Română

Русский

Russian

Русский

Español

Spanish

Español

Türk

Turkish

Türk

Українська

Ukrainian

Українська
User Avatar

Klang


Schnittstelle


Schwierigkeitsgrad


Akzent



Schnittstellensprache

de

Lyrkit YouTube Lyrkit Instagram Lyrkit Facebook
1
registrieren / anmelden
Lyrkit

spenden

5$

Lyrkit

spenden

10$

Lyrkit

spenden

20$

Lyrkit

Und/oder mich im sozialen Bereich unterstützen. Netzwerke:


Lyrkit YouTube Lyrkit Instagram Lyrkit Facebook
Żabson

Wieża Bubble

 

Wieża Bubble

(Album: NieKumam - 2015)


Wśród tych suk jestem jak świeży diabeł
Nie rozumiem ich słów jak od wieży Babel
Ty chcesz coś znów przeżyć razem
To wiedz, że chuj na więzy kładę
Wśród tych suk jestem jak świeży diabeł
Nie rozumiem ich słów jak od wieży Babel
Ty chcesz coś znów przeżyć razem
To wiedz, że chuj na więzy kładę

Od jędzy, co mówi, co ślina na język przyniesie
Lecz już w łóżku się gubi, bo jest potulna jak dziecię
Do drobnej bejbi, co jest chyba najsłodsza na świecie
A później mówi: "W twarz mnie jebnij", gdy się ze sobą rżniecie
Od tej, co dla pieniędzy zrobi wszystko, co chcesz, wiesz?
Ale rozumiesz ją, bo nie miała nic wcześniej
Do tej, dla której pieniądze nie znaczą nic przecież
A swoje chore żądze realizuje w złym świecie
Nie stawiam was, suki, w złym świetle
Po prostu byłem głupi, nic więcej
Dupy, groupies, związki ich nie chcę
Lufy, buchy, ziomki tych też mniej
Znowu nigdzie nie wyjdę z domu i znowu nigdzie nie widzę
Pierdolonych perspektyw na życie, kotuś
Albo wyjdę z domu i zajebię się do zgonu
A wśród retrospektyw ujrzę ciebie, gdy schodzisz od dołu

Wśród tych suk jestem jak świeży diabeł
Nie rozumiem ich słów jak od wieży Babel
Ty chcesz coś znów przeżyć razem
To wiedz, że chuj na więzy kładę
Wśród tych suk jestem jak świeży diabeł
Nie rozumiem ich słów jak od wieży Babel
Ty chcesz coś znów przeżyć razem
To wiedz, że chuj na więzy kładę

Z uczuć prawdziwych u mnie jest tylko smutek i strach
Fałszywy, syntetyczny uśmiech jak po MDMA
I choć mnie odbierają różnie, sympatyczny jestem ja
A bez ludzi jest mi luźniej, bo to apatyczny świat
I nie liczę, że zrozumiesz, czemu rano mnie nie ma
Może ćwiczę na dwa fronty, mam wyrzuty sumienia?
Myślę, że wywnioskujesz on jest wyzuty z sumienia
Długo tego próbuję, ale wyrzucić się nie da go
Znów dokądś zmierzam, ziom, hajs, seks, grass, fejm
Uuu, do głów uderza to
To nasza Babel wieża i chociaż na tle nieba
To brakuje levela, by tam się wjebać, wow
Mała, czuję, że przekminiasz, jaki z nami będzie finał
Najpierw będziesz mnie przeklinać, później będziesz to przeżywać
Ja to nie twój klimat, proszę, wybacz
Egoiści zostają sami jak Khedira

Wśród tych suk jestem jak świeży diabeł
Nie rozumiem ich słów jak od wieży Babel
Ty chcesz coś znów przeżyć razem
To wiedz, że chuj na więzy kładę
Wśród tych suk jestem jak świeży diabeł
Nie rozumiem ich słów jak od wieży Babel
Ty chcesz coś znów przeżyć razem
To wiedz, że chuj na więzy kładę

Erledigt

Hast du alle unbekannten Wörter aus diesem Lied hinzugefügt?