Your native language

عربي

Arabic

عربي

简体中文

Chinese

简体中文

Nederlands

Dutch

Nederlands

Français

French

Français

Deutsch

German

Deutsch

Italiano

Italian

Italiano

日本語

Japanese

日本語

한국인

Korean

한국인

Polski

Polish

Polski

Português

Portuguese

Português

Română

Romanian

Română

Русский

Russian

Русский

Español

Spanish

Español

Türk

Turkish

Türk

Українська

Ukrainian

Українська
User Avatar

Sound


Interface


Difficulty level


Accent



interface language

en

Lyrkit YouTube Lyrkit Instagram Lyrkit Facebook
Cookie policy   |   Support   |   FAQ
1
register / login
Lyrkit

donate

5$

Lyrkit

donate

10$

Lyrkit

donate

20$

Lyrkit

And/Or support me in social. networks:


Lyrkit YouTube Lyrkit Instagram Lyrkit Facebook
Taco Hemingway

POL Smoke

 

POL Smoke

(album: Jarmark - 2020)


Mówię im arrivederci
Myślę o czasach, w których nie bałem się śmierci (blok blok)
Piłem, paliłem te setki rok w rok
Ty nie udawaj tu greka (byłeś tam ze mną)
Na Woli do blantów dosypywali mi fety
Piana na pysku, pluję pianą na sweter
Towar sprzedawał się sam, kuzynku, dla nich nieważny marketing
Byłem tylko dzieckiem, hajsy od dziadka na giety
(Wstyd mi)
(Wstyd)

W sumie to każdy ma sekret
Nie każdy wrzuca go w werset
Każdy nowy buch to "ykhh, ekhh"
Karma powraca jak GetBack
Karma powraca jak kometa
Karmą po mordzie jak airbag
Kostucha o mnie zapyta (co?)
He shoot me down, bang bang
Mój diler miał na imię Grzesiek
Pisze, że susza na mieście
-Niewiele mogę ci dać
Mówi, że trójka-perfect
Ustawka: rondo Wiatraczna
Biały dzień, siedemnasta
Szkoła językowa, speak up!
Everything irie, wagwan
Jaram na dachu Blue City
Palimy na pół tu spliffy
Narkotykowy click-clak
Ładuję nabój do fify
Lubiłem zioło, jak go nie miałem, bywałem nadpobudliwy
Dziękuję Bogu rzuciłem te blanty nim przyszło mi siano z muzyki, straciłbym wszystko

Mówię im arrivederci
Myślę o czasach, w których nie bałem się śmierci (blok blok)
Piłem, paliłem te setki rok w rok
Ty nie udawaj tu greka (byłeś tam ze mną)
Na Woli do blantów dosypywali mi fety
Piana na pysku, pluję pianą na sweter
Towar sprzedawał się sam, kuzynku dla nich nie ważny marketing
Byłem tylko dzieckiem, hajsy od dziadka na giety
(Wstyd mi)

Nowy rok, nowy młyn
Robię pop, robię dym
Rest In Peace Pop Smoke
Robię sos, wiodę prym
Nie, nie obchodzą mnie ploty
Kto i co robi z kim
Coraz dziwniejsze mam noce
Budzę ją, robię drink
Ciągle wspominam, jak w 09 mnie przeszukiwała policja
Wczoraj znaleźliby przynajmniej trójkę
Dzisiaj to sama folijka
Dziwna to opcja, że każda mordka, która po szafach to kitra
Wypalała towar, a razem z towarem się jej wypalała ambicja
Dziś ziomy się dzielą w kliki, według tej specyfiki
Kto lubi wąchać, kto lubi spalić, kto lubi więcej wypić
Trzeźwi siedzą na kwadracie, niekompatybilni
Znam ex ćpunów, którzy się z nudów bawią w body building
Byłem w pierwszej, drugiej, trzeciej grupie
Ale nie w czwartej (nigdy w czwartej)
Nie chcesz białej grudy
Jesteś na liście czarnej (liście czarnej)
Chciałbyś wejść do klubu, nie ma Cię na liście żadnej
A jeżeli nie chcesz wypić wódki
Zobacz, nie ma Cię jeszcze bardziej

Mówię Ci arrivederci
Mówię Ci arrivederci

done

Did you add all the unfamiliar words from this song?