Your native language

عربي

Arabic

عربي

简体中文

Chinese

简体中文

Nederlands

Dutch

Nederlands

Français

French

Français

Deutsch

German

Deutsch

Italiano

Italian

Italiano

日本語

Japanese

日本語

한국인

Korean

한국인

Polski

Polish

Polski

Português

Portuguese

Português

Română

Romanian

Română

Русский

Russian

Русский

Español

Spanish

Español

Türk

Turkish

Türk

Українська

Ukrainian

Українська
User Avatar

Sound


Interface


Difficulty level


Accent



interface language

en

Lyrkit YouTube Lyrkit Instagram Lyrkit Facebook
Cookie policy   |   Support   |   FAQ
1
register / login
Lyrkit

donate

5$

Lyrkit

donate

10$

Lyrkit

donate

20$

Lyrkit

And/Or support me in social. networks:


Lyrkit YouTube Lyrkit Instagram Lyrkit Facebook
Trill Pem

Bez Przypału

 

Bez Przypału


(Nowy swag, nowy TEF)

Nowy swag, nowy TEF
Trill Pem
Ej, ej

Za mało forsy jest przypał
Jak zbiera to moja ekipa
Cała dzielnica oddycha
Powietrzem świeżego spliffa
Dzieci karmione to buch
Oni śmiali się po tym byli jak w Hollywood
A zaczęło się od jednego głośnika

Za mało forsy jest przypał
Jak zbiera to moja ekipa
Cała dzielnica oddycha
Powietrzem świeżego spliffa
Dzieci karmione to buch
Oni śmiali się po tym byli jak w Hollywood
A zaczęło się od jednego głośnika

Trochę przypału, ale wiesz, że nadal rządzi nami sos
Mamacita kocha pęgę, prawie jak ty kochasz
Więc było miło, lecz daj sobie spokój
To nie miłość, jakoś tak od roku

Samą pasją nie zapłacisz rachunków
Choć to proste, wielu wciąż sprawia trud
Waląc na czczo ciężko pracować w studio
Bo jak pusty portfel to i pusty brzuch

Jak w weekend z ziomami tu spalę więcej, niż ty kurwa masz IQ
Zamawiam stylówę na Nike'u, nie dwie lewe ręce, choć obie w zegarku
Wszystko na lewo jak mańkut
(Wszystko na lewo jak mańkut, bo)
Ciągle trap, to się nie nudzi (nudzi)
W Hollywood chcę się obudzić (budzi)
Budzi buzi, a nie budzik (budzik)
A z głośnika Bad and Boujee (boujee)
By leciało Bad and Boujee

Do niedawna to byliśmy tacy mali
Metamorfoza narcyza jak Salvador Dali
To Boyz n the Hood
Łapię za ster, to mój nurt
To nowy trip, płonie skun
Kolejny bieg, wrzuć na luz

Mówili daj z tym spokój
(Byłem głuchy jak pień)
Zejdź mi z oczu
(Nie mam czasu na sen)
Bez urazy, bez tych zmartwień
Miałeś być tu, ale fat crash test (ale fat crash test)

(Baby, Baby)
Wydaję nie liczę
Ciągle coś urywam kliszę
Wylewam bóle na tunie jak Clipper
Jak widzę przypał to milczę
Jestem jak Lynchman
Ty jesteś laik i jebiesz jak kibel
Co wy robicie obok mnie
Gdzie wasze style
[?] trzy buchy temu
Leżę i kwiczę (yeah)

[?]
Jesteś przypałowy, nikt nie weźmie na imprezki
Dojrzewam jak wino, a to przecież Pazzy baby
Świeże dopki to byliście na kolekcjonerzy

Za mało forsy jest przypał
Jak zbiera to moja ekipa
Cała dzielnica oddycha
Powietrzem świeżego spliffa
Dzieci karmione to buch
Oni śmiali się po tym byli jak w Hollywood
A zaczęło się od jednego głośnika

Za mało forsy jest przypał
Jak zbiera to moja ekipa
Cała dzielnica oddycha
Powietrzem świeżego spliffa
Dzieci karmione to buch
Oni śmiali się po tym byli jak w Hollywood
A zaczęło się od jednego głośnika

done

Did you add all the unfamiliar words from this song?