Your native language

عربي

Arabic

عربي

简体中文

Chinese

简体中文

Nederlands

Dutch

Nederlands

Français

French

Français

Deutsch

German

Deutsch

Italiano

Italian

Italiano

日本語

Japanese

日本語

한국인

Korean

한국인

Polski

Polish

Polski

Português

Portuguese

Português

Română

Romanian

Română

Русский

Russian

Русский

Español

Spanish

Español

Türk

Turkish

Türk

Українська

Ukrainian

Українська
User Avatar

Sound


Interface


Difficulty level


Accent



interface language

en

Lyrkit YouTube Lyrkit Instagram Lyrkit Facebook
Cookie policy   |   Support   |   FAQ
1
register / login
Lyrkit

donate

5$

Lyrkit

donate

10$

Lyrkit

donate

20$

Lyrkit

And/Or support me in social. networks:


Lyrkit YouTube Lyrkit Instagram Lyrkit Facebook
Trill Pem

ZJAZD

 

ZJAZD

(album: NOWAMOWA - 2023)


Czuje jak mi beret ryje
Chyba odpowiedzi szukam albo ukrywam na siłę
Kiedy ja zarabiam dużo to zarabia też mój diler, yeah (aha)

Coraz więcej tego gówna czuje jak mi beret ryje
Chyba odpowiedzi szukam albo ukrywam na siłę
Kiedy ja zarabiam więcej to zarabia też mój diler
Ona znowu ma pretensje do mnie ale jej nie słyszę
Nowe kolekcje designer i ja noszę to
Oponami po asfalcie gdy zapada noc
Teraz czuje się najlepiej ale zjazd to zło
Takie życie drogą cenę ma a ja płace to

Czasem w górze czasem w dole
Życie jest jak rollercoaster
Trzeba uważać na dole, chore jazdy mam z demonem
Nawet diabeł w moim życiu ma przypisaną swą role
Tańczę przejmuje ten parkiet, w ręku trzyma mi pistolet
Kiedy przejmują mi głowę takie myśli lecę wyżej
Dużo odpowiedzialności na mnie, idę z ciężkim krzyżem
Moje życie Rock and rollem lecz się nigdy nie żaliłem
Kiedy do ciebie zadzwonie, proszę poświęć mi chwile
Moim drugim domem studio bo to musi brzmieć najlepiej
Ludzie różne rzeczy mówią ale nigdy nie o hejcie na mnie
Po prostu to czują bo im daje co najlepsze
Moje nuty podróżują po tym kraju jestem wszędzie

Coraz więcej tego gówna czuje jak mi beret ryje
Chyba odpowiedzi szukam albo ukrywam na siłę
Kiedy ja zarabiam więcej to zarabia też mój diler
Ona znowu ma pretensje do mnie ale jej nie słyszę
Nowe kolekcje designer i ja noszę to
Oponami po asfalcie gdy zapada noc
Teraz czuje się najlepiej ale zjazd to zło
Takie życie drogą cenę ma a ja płace to

Kiedy jestem tak wysoko, proszę nie drap mnie po piętach
Sporo czasu mi zajęło by być na wysokich piętrach
Tylko konsekwencja, nie ma mowy tu na pietrach
Kiedyś też byłem tak nisko że odbijałem [?] się
Bam bam jak na trampolinie [?]
Jeśli to cię nie zabiło proste że nauczy cię
Stres poluje na mnie, dlatego mam znieczulony łeb
Mam rekina w wannie, stawiam że to nie normalne jest
Jak zatrzymać myśli, płyną jak wodospad
Irytuje to czego nie mogę dostać
Problemu czasem nie ma, to fikcyjna postać
Kiedy górują emocje sytuacja nie jest prosta

Coraz więcej tego gówna czuje jak mi beret ryje
Chyba odpowiedzi szukam albo ukrywam na siłę
Kiedy ja zarabiam więcej to zarabia też mój diler
Ona znowu ma pretensje do mnie ale jej nie słyszę
Nowe kolekcje designer i ja noszę to
Oponami po asfalcie gdy zapada noc
Teraz czuje się najlepiej ale zjazd to zło
Takie życie drogą cenę ma a ja płace to

done

Did you add all the unfamiliar words from this song?