Your native language

عربي

Arabic

عربي

简体中文

Chinese

简体中文

Nederlands

Dutch

Nederlands

Français

French

Français

Deutsch

German

Deutsch

Italiano

Italian

Italiano

日本語

Japanese

日本語

한국인

Korean

한국인

Polski

Polish

Polski

Português

Portuguese

Português

Română

Romanian

Română

Русский

Russian

Русский

Español

Spanish

Español

Türk

Turkish

Türk

Українська

Ukrainian

Українська
User Avatar

Sound


Interface


Difficulty level


Accent



interface language

en

Lyrkit YouTube Lyrkit Instagram Lyrkit Facebook
Cookie policy   |   Support   |   FAQ
1
register / login
Lyrkit

donate

5$

Lyrkit

donate

10$

Lyrkit

donate

20$

Lyrkit

And/Or support me in social. networks:


Lyrkit YouTube Lyrkit Instagram Lyrkit Facebook
Żabson

Candy Sour

 

Candy Sour

(album: Ziomalski Mixtape - 2021)


Ona wybacza moje wady i moje błędy
Inne baby i to że jaram skręty
Nie chcę familiady bo droga nie tędy
Mam inne plany i priorytety
Nowe trasy, nowe koncerty
Nowe tracki, tworzę trendy
Chcę worek kasy, lecz to ogrom pracy
Nie non stop wczasy, więc nie chce się męczyć

Ja nie chcę kobiety na stałe
Bo jestem odcięty
Ty patrzysz się na mnie znów z żalem
Bo jestem obojętny
Życie kwaśne mam jak whiskey sour
Szybki seks, szybki shower
Pisze znów szybki tekst
No bo sam tu zostałem
A przed chwilą cycki jej w swoich dłoniach trzymałem
Ale pamiętaj mała, nic nie obiecywałem
Ale pamiętaj mała, trzymaj się ode mnie z dala
Ale pamiętaj mała, nic nie obiecywałem
Ale pamiętaj mała, trzymaj się ode mnie z dala

Ona wybacza moje wady i moje błędy
Inne baby i to że jaram skręty
Nie chcę familiady bo droga nie tędy
Mam inne plany i priorytety
Nowe trasy, nowe koncerty
Nowe tracki, tworzę trendy
Chcę worek kasy, lecz to ogrom pracy
Nie non stop wczasy, więc nie chce się męczyć
Moje wady i moje błędy
Inne baby i to że jaram skręty
Nie chcę familiady bo droga nie tędy
Mam inne plany i priorytety
Nowe trasy, nowe koncerty
Nowe tracki, tworzę trendy
Chcę worek kasy, lecz to ogrom pracy
Nie non stop wczasy, więc nie chce się męczyć

Kiedyś nie chciałem kobiety na stałe
Prawdziwy związek to nie dla mnie opcja
Wszystkie szmaty się tak przewijały
Że żadnej nie mogłem wysłuchać do końca
Ale wiem, że dzisiaj kocham Cię
Teraz mam życie jakie chcę
Nie muszę się szczypać to nie sen
Kochanie, kochanie, kochanie
Bo Ty ratujesz mnie
Pewnie już skończyłbym na dnie
A bycie ze mną to jest przejebane
Wiem że się wciąż boisz, że znów będę pić
Przy Tobie się czuje dobrze chociaż jestem zły
Osiem kobiet kręci się po garderobie
Oddałbym za Ciebie nawet moje dziewięć żyć

Ona wybacza moje wady i moje błędy
Inne baby i to że jaram skręty
Nie chcę familiady bo droga nie tędy
Mam inne plany i priorytety
Nowe trasy, nowe koncerty
Nowe tracki, tworzę trendy
Chcę worek kasy, lecz to ogrom pracy
Nie non stop wczasy, więc nie chce się męczyć
Moje wady i moje błędy
Inne baby i to że jaram skręty
Nie chcę familiady bo droga nie tędy
Mam inne plany i priorytety
Nowe trasy, nowe koncerty
Nowe tracki, tworzę trendy
Chcę worek kasy, lecz to ogrom pracy
Nie non stop wczasy, więc nie chce się męczyć

done

Did you add all the unfamiliar words from this song?