Your native language

عربي

Arabic

عربي

简体中文

Chinese

简体中文

Nederlands

Dutch

Nederlands

Français

French

Français

Deutsch

German

Deutsch

Italiano

Italian

Italiano

日本語

Japanese

日本語

한국인

Korean

한국인

Polski

Polish

Polski

Português

Portuguese

Português

Română

Romanian

Română

Русский

Russian

Русский

Español

Spanish

Español

Türk

Turkish

Türk

Українська

Ukrainian

Українська
User Avatar

Sound


Interface


Difficulty level


Accent



interface language

en

Lyrkit YouTube Lyrkit Instagram Lyrkit Facebook
Cookie policy   |   Support   |   FAQ
1
register / login
Lyrkit

donate

5$

Lyrkit

donate

10$

Lyrkit

donate

20$

Lyrkit

And/Or support me in social. networks:


Lyrkit YouTube Lyrkit Instagram Lyrkit Facebook
Żabson

HiH

 

HiH


[Żabson & Rzabka:]
Joł, joł
Żabson to ziomal suko
TSKSOMD najlepszy chłopak, najlepsze bity

[Żabson:]
Moje ziomki to hipsterzy i hardkorowcy
Dilerzy, agenci nieruchomości
Maruderzy, znam też wesołych gości
Paru leży, jeszcze kilku pości
Jednych porwał pościg, drudzy nic nie robią no bo nie dorośli
Ja nagrywam nośnik, tworząc nowy poziom
Tu gdzie ludzie już oddają losy tylko Bogom
No bo w walce z ekonomią tyle tylko mogą
Kiedyś Opoczno, później Kielce, teraz dziwko ozon
Patrz jak sobie lecę, się żyje hip-hopowo
Teraz jestem dla nich mordą, kiedyś tylko ogon
Gram w to tak, by mój sufit nie stał się czyjąś podłogą
Ta, ta, ta, tak to rap, tylko kłody ci podłożą
Ja, ja, ja to drwal, dla mnie żadną przeszkodą
Nauka poszła w las, przez to wyszło spoko
Życie ciągły survival, wokół tylko błoto

Źli ludzie chcą, żebym wpadł w kompleksy
Ja kombinuję wciąż, jebani malkontenci
Do wiadomości przyjmij, jestem tu najlepszy
Wożę się bardziej niż inni, no bo kurwa jest w czym

Źli ludzie chcą, żebym wpadł w kompleksy
Ja kombinuję wciąż, jebani malkontenci
Do wiadomości przyjmij, jestem tu najlepszy
Wożę się bardziej niż inni, no bo kurwa jest w czym

Od tych rzeczy mini, do tych największych
Zawistni skurwysyni, liczą na twoje błędy
Ja na ich wrogość, pozostaję obojętny
Cannabis bronią, tak sobie koję nerwy
Wracam na stare śmieci, ziom mi mówi nie jest łatwo
Problemy jak dzieci, same się nie załatwią
Nie staram się oświecić, wiedziałeś o tym dawno
Lecz zanim ja to zrozumiałem przeszedłem przez bagno
Widzę tylko smutnych graczy na rogach
Tu, gdzie obok maszyn, masz lombard
Gdzie kilka kresek starczy na loda
Co drugi biznesmen przewala braci na lolka

Źli ludzie chcą, żebym wpadł w kompleksy
Ja kombinuję wciąż, jebani malkontenci
Do wiadomości przyjmij, jestem tu najlepszy
Wożę się bardziej niż inni, no bo kurwa jest w czym

Źli ludzie chcą, żebym wpadł w kompleksy
Ja kombinuję wciąż, jebani malkontenci
Do wiadomości przyjmij, jestem tu najlepszy
Wożę się bardziej niż inni, no bo kurwa jest w czym

done

Did you add all the unfamiliar words from this song?