Your native language

عربي

Arabic

عربي

简体中文

Chinese

简体中文

Nederlands

Dutch

Nederlands

Français

French

Français

Deutsch

German

Deutsch

Italiano

Italian

Italiano

日本語

Japanese

日本語

한국인

Korean

한국인

Polski

Polish

Polski

Português

Portuguese

Português

Română

Romanian

Română

Русский

Russian

Русский

Español

Spanish

Español

Türk

Turkish

Türk

Українська

Ukrainian

Українська
User Avatar

Sound


Interface


Difficulty level


Accent



interface language

en

Lyrkit YouTube Lyrkit Instagram Lyrkit Facebook
Cookie policy   |   Support   |   FAQ
1
register / login
Lyrkit

donate

5$

Lyrkit

donate

10$

Lyrkit

donate

20$

Lyrkit

And/Or support me in social. networks:


Lyrkit YouTube Lyrkit Instagram Lyrkit Facebook
Żabson

Ukryty W Mieście Krzyk [Projekt Tymczasem]

 

Ukryty W Mieście Krzyk [Projekt Tymczasem]


Ludzie spoglądają na mnie z boku
Różne bzdury piszą gdzieś na swoim blogu
Już nawet nie krzyczą, siedząc z ciszą tylko w swoim lokum
Mało kto jest anarchistą, każdy się tu boi wrogów
Co masz mówić do chłopaków, skoro wciąż siedzą na forum? (ja)
Blokuję zewnętrzny chaos (ja), by znaleźć wewnętrzny spokój (ja)
Od zawsze idę na całość, nie zważając co mówią ci z boku (ja)
Trap to rewolucja roku, nie ukryty krzyk w necie
Nie możesz pokapować się już w tym biznesie
Dlatego jesteś zły wiecznie, bo jestem inny niż ty (ty)
Bo jestem inny niż ci wcześniej, samemu spełniam te sny (sny)
Nie czekam, los się uśmiechnie
Przez muzykę wciąż krzyczę, że zwyciężę
Twoje życie, przy kokpicie, wolisz przynętę
Chociaż mamy więcej, wciąż ciężko odnaleźć szczęście
To ukryty krzyk w mieście, krzyczę to na koncercie
Od paru lat się zmienił świat i siedzę w tym biznesie
Oceniają nas jakby nie mieli wad, chcą bym odczuwał presje je je

Ukryty krzyk w mieście, jeje
Ukryty krzyk w mieście, jeje
Od paru dni nie śpię
Choć wkładam w to serce
Wciąż mają pretensje, nie nie
Ukryty krzyk w mieście, jeje
Ukryty krzyk w mieście, jeje
Od paru dni nie śpię
Choć wkładam w to serce
Wciąż mają pretensje je, je

Zbyt dumny, by prosić o pomoc (ja)
Bez wielkiej wytwórni i siedziałem nad tym co noc (ja)
Na początku każdy tylko mówił, bym ochłonął (ja)
Teraz każdy chce się ogrzać, bo znicz zaczął płonąć
Nie podzielę się już z tobą moją mamoną
Gdzie byłeś, gdy musiałem stawić czoła wszystkim wrogom
Gdzie byłeś, gdy krzyczałem i nie miałem tu nikogo
Na dnie to sam zostałem, teraz tylu kumpli obok
Dla ciebie to jest łatwe życie, spróbuj się tym zająć
Przez to, że mam te własne wizje, palcem wytykają
Dzisiaj tylko na szczerość liczę rzadko spotykając
Chociaż wszyscy ludzie dzisiaj mnie tu nazywają ziom

Nie mamy jeszcze nic, a chcemy szczęściem tego świata wreszcie żyć
My, ukryty w mieście krzyk
Nie mamy jeszcze nic, a chcemy szczęściem tego świata wreszcie żyć
My, ukryty w mieście krzyk
Nie mamy jeszcze nic, a chcemy szczęściem tego świata wreszcie żyć
My, ukryty w mieście krzyk
Nie mamy jeszcze nic, a chcemy szczęściem tego świata wreszcie żyć
My, ukryty w mieście krzyk

done

Did you add all the unfamiliar words from this song?