Your native language

عربي

Arabic

عربي

简体中文

Chinese

简体中文

Nederlands

Dutch

Nederlands

Français

French

Français

Deutsch

German

Deutsch

Italiano

Italian

Italiano

日本語

Japanese

日本語

한국인

Korean

한국인

Polski

Polish

Polski

Português

Portuguese

Português

Română

Romanian

Română

Русский

Russian

Русский

Español

Spanish

Español

Türk

Turkish

Türk

Українська

Ukrainian

Українська
User Avatar

Sound


Interface


Difficulty level


Accent



interface language

en

Lyrkit YouTube Lyrkit Instagram Lyrkit Facebook
Cookie policy   |   Support   |   FAQ
1
register / login
Lyrkit

donate

5$

Lyrkit

donate

10$

Lyrkit

donate

20$

Lyrkit

And/Or support me in social. networks:


Lyrkit YouTube Lyrkit Instagram Lyrkit Facebook
Bedoes

Napad

 

Napad

(album: Aby Śmierć Miała Znaczenie - 2017)


Ty ciągle w książkach
Ja ciągle kminie jak zwiększyć stan konta
Ty jesteś porządna, ja w szybkich autach więc nie stoję w korkach
Ciągle w głowie forsa
W twojej głowie tylko by kimś zostać
Ja to duże dziecko lecz przy tobie dziś znalazłem w sobie chłopca
Leżę na imprezie, po głowie głaszcze przypadkowa dupa
Wyciągam telefon I pisze do Ciebie, może masz racje, za bardzo się wczuwam
Lecz nie znam prawdziwszej, nie znam piękniejszej I nie chce mieć innej
I to serio dziwne bo dzieli nas tyle co stany I Indie
Ty masz dobry dom, ja siedzę z typami co pchają dobry koks
Serce mówi że mam zrobić coś, ale nie wiem co, chyba pierwszy raz
Co mam mówić, że masz ładne oczy, że chcę dwójkę dzieci I dużego psa?
Czekaj, czekaj, bo chyba coś mam
(Wszyscy ręce do góry kurwa, to nikomu się nic nie stanie)

Chce z Tobą napaść na bank!
Chcę z Tobą śmiać się, kłócić I płakać w ten hajs
Chce z Tobą napaść na bank
Chce kupić Pradę, Gucci, niech zabawa trwa
Chce z Tobą napaść na bank, ja chce z Tobą napaść na bank!

Twoi rodzice mnie polubią, odprowadzę Cię o 4 nad ranem oblany wódą
Zostawię Ci na szyi 5 malinek, a Ty wytłumacz swojemu tacie, że Cie komary kłują
Chwila
Twoi rodzice mnie nie lubią, odprowadzę Cię o 4 nad ranem oblany wódą
Zostawie Ci na szyi 6 malinek, a Ty wytłumacz swojemu tacie, że Cie komary kłują
Jak Ci zimno to dam Ci mój płaszcz
Jak Ci smutno zacznę się wygłupiać
Przedstawię Tobie mój skład
Dam Ci chodzić w moich bluzach
Opowiem Tobie sekrety których nie znał nikt
Rozbiorę Ciebie ze wstydu I zrobię to dziś
Bo ty jesteś Tą, z którą chciałbym spędzić życie
Napisać 2115 na szybie
Ty jesteś Tą, z którą chciałbym spędzić życie
2 1 1 5!
2 1 1 5!

Chce z Tobą napaść na bank!
Chcę z Tobą śmiać się, kłócić I płakać w ten hajs
Chce z Tobą napaść na bank
Chce kupić Pradę, Gucci niech zabawa trwa
Chce z Tobą napaść na bank, ja chce z Tobą napaść na bank!
Chce z Tobą napaść na bank!
Chcę z Tobą śmiać się, kłócić I płakać w ten hajs
Chce z Tobą napaść na bank
Chce kupić Pradę, Gucci niech zabawa trwa
Chce z Tobą napaść na bank, ja chce z Tobą napaść na bank!

done

Did you add all the unfamiliar words from this song?