Your native language

عربي

Arabic

عربي

简体中文

Chinese

简体中文

Nederlands

Dutch

Nederlands

Français

French

Français

Deutsch

German

Deutsch

Italiano

Italian

Italiano

日本語

Japanese

日本語

한국인

Korean

한국인

Polski

Polish

Polski

Português

Portuguese

Português

Română

Romanian

Română

Русский

Russian

Русский

Español

Spanish

Español

Türk

Turkish

Türk

Українська

Ukrainian

Українська
User Avatar

Sound


Interface


Difficulty level


Accent



interface language

en

Lyrkit YouTube Lyrkit Instagram Lyrkit Facebook
Cookie policy   |   Support   |   FAQ
1
register / login
Lyrkit

donate

5$

Lyrkit

donate

10$

Lyrkit

donate

20$

Lyrkit

And/Or support me in social. networks:


Lyrkit YouTube Lyrkit Instagram Lyrkit Facebook
Białas

Nie Pozwól

 

Nie Pozwól

(album: H8ME Mixtape Vol. 2 - 2007)


Nie pozwól, żeby prowadzono cię do puenty
Żeby rozwój przeżyć, musisz być samodzielny
Mam swoje reguły, reguły tych ulic
Reguły, które już niejednego zatruły
Wybitka z zamuły, idziesz?
Jesteś wolny jak ptak, nie daj obciąć se skrzydeł
Staram się, szukam rozwiązań co rano
Znasz Piha? Na to samo mnie skazano
Masz w sobie nienawiści tony jak Soprano
To zaraz ten rap przestrzeli ci kolano
Mój cel to dać kolejną zwrotkę
A nie zastanawiać się czy podejdą z propsem
Nieraz narzucano mi schemat
Ale to gówno nie dało mi do myślenia
Do widzenia, jeśli chcesz mnie zmieniać
Ja zostaję sobą, siema!

Kariera to kara, wiesz jak pachnie podziemie?
Ono zawsze jest szczere, ono pieprzy interes
I jak ktoś powie ci: "Czas dorosnąć!"
Ty zaśmiej mu się w twarz i to podgłoś
Mamy baggy na sobie, pijemy kolegi zdrowie
A ludzie zachowują się, jakby Świat stanął na głowie
Kolejna opowieść wychodzi sobie na drogę
To z życia wzięte, chwytaj puentę, człowiek
H8M3 2, mixtape luzu pełen
Ja się bawię jak ktoś nazwie to arcydziełem
Nie oddawaj duszy tylko serce
Tu, gdzie ludzie za hajs mogą wyciąć ci nerkę
Dobra, odpuszczę follow upy
Łaki, leję was tak, mnie bolą łapy
Przepijam colą wódę, inni wolą nudę
Piona dla tych, którzy karmią się luzem

Mamy lipiec, ale nie ma mowy o lipie
Lecę po hajs na sprzęt, ale wracam za chwilę
Każdy z was odłożyłby ten szmal na furę
A ja kupię majka, resztę przemelanżuję
Patrzysz na mnie mówiąc: "Pierdolnij się, typie!"
No co? Po prostu nie jestem niewolnikiem
No bo wybrałem inną taktykę
Oto Białas, ten co zawsze ma weekend
Jak mam browar, gapią się te osoby
Jestem młody, co mam pić? Sok marchwiowy?
Idź po rozum do głowy, bo co bym nie zrobił
I tak powiesz, że ten pomysł był chujowy
Nie jestem tu na próżno, bywam próżny
Zawsze gram, tym Be się od was różni
Nie idę sam, idę z moimi ludźmi
Tylko tłusto, przy nas jesteś tylko pusty

done

Did you add all the unfamiliar words from this song?