Your native language

عربي

Arabic

عربي

简体中文

Chinese

简体中文

Nederlands

Dutch

Nederlands

Français

French

Français

Deutsch

German

Deutsch

Italiano

Italian

Italiano

日本語

Japanese

日本語

한국인

Korean

한국인

Polski

Polish

Polski

Português

Portuguese

Português

Română

Romanian

Română

Русский

Russian

Русский

Español

Spanish

Español

Türk

Turkish

Türk

Українська

Ukrainian

Українська
User Avatar

Sound


Interface


Difficulty level


Accent



interface language

en

Lyrkit YouTube Lyrkit Instagram Lyrkit Facebook
Cookie policy   |   Support   |   FAQ
1
register / login
Lyrkit

donate

5$

Lyrkit

donate

10$

Lyrkit

donate

20$

Lyrkit

And/Or support me in social. networks:


Lyrkit YouTube Lyrkit Instagram Lyrkit Facebook
Białas

Nasramy Ci W Gitare

 

Nasramy Ci W Gitare

(album: Na Czczo Mixtape - 2009)


Nieś swój klucz do zwycięstwa i nigdy nie pozwól
By ktoś go połknął, potem kazał szukać w stolcu
Mam ich więcej niż klawisze na Białołęce
Ale mi się nie chcę, więc nimi nie kręcę
Jestem całkiem sprytnym typkiem jak Jay-z
Ale też leniwym śmieciem jak Lazy
Nie jestem ani trendy (nie), ani Jazzy
Bo zamiast [?] biorę żubry na imprezy
Bardziej niż krejzol raczej pokurwieniec
Subtelny, kurwa, hardcore porno z Niemiec
Nie leję wody w tekstach, to raczej jest porażka
Przemykam po niej jak Jezus w watermaxach
Dbam o detale, w nich się czai diabeł (czekaj)
Założymy z Trzysiem 666 label
Wtedy zamiast "elo" zaczniesz mówić "ave"
Rozjebiemy scenę i nasramy Ci w gitarę, amen

Kolejny raz jadę na koncert spłukany
Ale w ogóle nie na tym jestem koncentrowany
Daję z siebie stówę, nie ważne czy gram
Za hajs czy to opcja charytatywna
Wychodzę na scenę po to, żeby się starać
A nie wyjść najebany i Ci kazać robić hałas (hałas!)
To samo, gdy poznaję koleżankę
Nie mówię do niej "siemasz, dupo, polej szklankę"
"Chodź do mojej fury, będę brał cię w aucie"
"A ty opowiedz jaki ze mnie cham i twardziel"
Z gadką ogarniesz tylko kulawą sarnę
Ej, koleżko, zaangażuj się bardziej
W każdy swój ruch, dbaj o detale
Jeśli kochasz życie jak Bajm Festiwale
Depcz obojętność, weź na buty
Wolę trzy razy pomyśleć niż raz dać dupy
Nigdy nie robię nic na pół gwizdka
To jakbyś wierzył trochę w Jezusa, trochę w Islam
Trochę w hajs, trochę w to co nawijam
Czas wciąż mija, płynie jak krew w żyłach
A Ty nadal nie masz swojej drogi, przypał
Znów na przypał, wszystkiego naraz się chwytasz
Spójrz prawdzie w oczy, reszta przyjdzie sama
Ale musisz zacząć od zaangażowania

done

Did you add all the unfamiliar words from this song?