Your native language

عربي

Arabic

عربي

简体中文

Chinese

简体中文

Nederlands

Dutch

Nederlands

Français

French

Français

Deutsch

German

Deutsch

Italiano

Italian

Italiano

日本語

Japanese

日本語

한국인

Korean

한국인

Polski

Polish

Polski

Português

Portuguese

Português

Română

Romanian

Română

Русский

Russian

Русский

Español

Spanish

Español

Türk

Turkish

Türk

Українська

Ukrainian

Українська
User Avatar

Sound


Interface


Difficulty level


Accent



interface language

en

Lyrkit YouTube Lyrkit Instagram Lyrkit Facebook
Cookie policy   |   Support   |   FAQ
1
register / login
Lyrkit

donate

5$

Lyrkit

donate

10$

Lyrkit

donate

20$

Lyrkit

And/Or support me in social. networks:


Lyrkit YouTube Lyrkit Instagram Lyrkit Facebook
Guzior

Kevlar

 

Kevlar

(album: Evil_Things - 2018)


[Guzior:]
Rozjebałem wczoraj telefon, przeszedłem na raz Dark Souls dwójkę
Rozjebałem na miał kurwę, nie pierdol mi, co to wyzwanie
Niech nikt nie dzwoni na komórkę, przedwczoraj jechałem karetką
Przez lekką delirę, ale jakoś żyję, zrobiliśmy se jedną rundkę
Sadzą się tu jacyś durnie, jestem nie do zajebania
Będę wiedział, że to bomba, jak w furze usłyszę cykanie
W młodym ciele stary kundel, nie nabiorę na żadną sztuczkę
Nie nabiorę na żadną lipę, sypię i sypię to ziarno do ziarna i usypię wyspę
Nie oszukuj, twoje to cypel
Dobra, dobra, żadne „Mordo, mordo” mi tu, typie
(Dobra, dobra, dobra…) Wszystko już wcześniej słyszałem
Wszystko lizanie po dupach, a wszystko to wtórne jak do gęby sranie
Po pierwszym koncercie rzygałem
Nagrywam, na skórze mam ciary, a piszę, jak wywieszam pranie

I piszę i piszę i piszę i palę
Jestem nie do zajebania, jestem jak pokryty Kevlarem
Suko, pocałuj ten palec
Doceniaj ten talent
I piszę i piszę i palę
Jestem nie do zajebania, jestem jak pokryty Kevlarem
Suko, pocałuj ten palec
Doceniaj ten talent

[Adamo:]
Pisze mi Mati: „Ej, dawaj, na szybko robimy se, mordo, dziś numer na legal”
Tak się spieszyło, że na starcie w mainstream już wbijam
Bez wyjścia z podziemia
Nawet nie pytaj, gdzie jestem, bo co weekend, kurwa, to inne jest miasto
Ciebie to nie stać na wachę, by jeździć za nami
Jak chcemy, lecimy se taxą
Producent, DJ, manager i hypeman to może dodam, że raper
Jak coś ci tutaj nie siedzi, to szybciutko zrobimy utylizację
A jeśli to, że Adamo nawija zwrotkę dla ciebie, niejasne
Jestem już tak all inclusive, ze chyba przechodzę mistyfikację
Rozjebałem wczoraj telefon i nawet nie było mi przykro
Wiec środkowy palec wystawiam do typów
Co śmiali się, że wchodzę w hip-hop
Dzisiaj piłeczkę odbijam, chociaż to nie ping-pong
A złote płyty to będę se zbierać, dopóki mi plamy ze ściany nie znikną
Zjeździłem Polskę od zachodu na wschód
Śpię se w hotelach, gdzie wszędzie jest marmur
Pije z ziomkami, co każdy ma funclub, ciągle gotówę wrzucam do banku
Jak gramy w klubach, to takie pełne, że dostaję klaustrofobii
Ja jestem hypemanem, a ciebie to i tak to Guzik obchodzi, bang!

[Guzior:]
Po pierwszym koncercie rzygałem
Nagrywam, na skórze mam ciary, a piszę, jak wywieszam pranie

I piszę i piszę i piszę i palę
Jestem nie do zajebania, jestem jak pokryty Kevlarem
Suko, pocałuj ten palec
Doceniaj ten talent
I piszę i piszę i palę
Jestem nie do zajebania, jestem jak pokryty Kevlarem
Suko, pocałuj ten palec
Doceniaj ten talent

done

Did you add all the unfamiliar words from this song?