Your native language

عربي

Arabic

عربي

简体中文

Chinese

简体中文

Nederlands

Dutch

Nederlands

Français

French

Français

Deutsch

German

Deutsch

Italiano

Italian

Italiano

日本語

Japanese

日本語

한국인

Korean

한국인

Polski

Polish

Polski

Português

Portuguese

Português

Română

Romanian

Română

Русский

Russian

Русский

Español

Spanish

Español

Türk

Turkish

Türk

Українська

Ukrainian

Українська
User Avatar

Sound


Interface


Difficulty level


Accent



interface language

en

Lyrkit YouTube Lyrkit Instagram Lyrkit Facebook
Cookie policy   |   Support   |   FAQ
1
register / login
Lyrkit

donate

5$

Lyrkit

donate

10$

Lyrkit

donate

20$

Lyrkit

And/Or support me in social. networks:


Lyrkit YouTube Lyrkit Instagram Lyrkit Facebook
Janusz Walczuk

Przepraszam Za To Jaki Jestem

 

Przepraszam Za To Jaki Jestem

(album: Kendo - 2021)


Trzymam życie za mordę
Brakuje mi rąk, by trzymać Cię za rękę
Pantofel to nie o mnie
Bo bardziej niż kogokolwiek kocham muzę
Ciągle tworzę, na jawie i nieprzytomnie
Zachłysnąłem się tym jak delfin co połyka słomkę
Słabo płatnej pracy nigdy nie brałem za ujmę
I dlatego dzisiaj w klubie leją mi najdroższą wódkę
One chciałyby na moście ze mną zapiąć kłódkę
Ale wszystko co buduję finalnie kończę jak Urbex

Znowu rozkładam skrzydła i wyfruwam gdzieś
W obłokach chmur patrzę na ląd
Niestety na pokładzie nie mamy już miejsc
Nie ściągaj mnie na ziemię, tylko ze mną leć

Przepraszam za to jaki jestem
Znam swoje miejsce, ile jestem wart
Wiem, powtarzam to sobie przed snem
Gdy przed lustrem stoję sam na sam
Oddaję całe swoje serce
W reflektorów świetle, przy akompaniamencie braw
Przepraszam za to jaki jestem
Znam swoje miejsce, ile jestem wart

Mam ochotę wyjść do Ciebie na drinka, na Foksal
Wypić ich kilka, potem szepnąć, że ładnie wyglądasz
Wyjść w prawo i spalić lonta pod ambasadą
Jeszcze zanim na koncertach z Żabą ludzie bili brawo
Mam ochotę zadzwonić pijany i usłyszeć, że
Nie ma sprawy, bo też lubisz szybki seks
Mam ochotę tańczyć pod rakietą całe lato, dziko pachnieć baką, kręcić piruety z jakąś Afrodytą

Znowu rozkładam skrzydła i wyfruwam gdzieś
W obłokach chmur patrzę na ląd
Niestety na pokładzie nie mamy już miejsc
Nie ściągaj mnie na ziemię, tylko ze mną leć

Przepraszam za to jaki jestem
Znam swoje miejsce, ile jestem wart
Wiem, powtarzam to sobie przed snem
Gdy przed lustrem stoję sam na sam
Oddaję całe swoje serce
W reflektorów świetle, przy akompaniamencie braw
Przepraszam za to jaki jestem
Znam swoje miejsce, ile jestem wart

done

Did you add all the unfamiliar words from this song?