Your native language

عربي

Arabic

عربي

简体中文

Chinese

简体中文

Nederlands

Dutch

Nederlands

Français

French

Français

Deutsch

German

Deutsch

Italiano

Italian

Italiano

日本語

Japanese

日本語

한국인

Korean

한국인

Polski

Polish

Polski

Português

Portuguese

Português

Română

Romanian

Română

Русский

Russian

Русский

Español

Spanish

Español

Türk

Turkish

Türk

Українська

Ukrainian

Українська
User Avatar

Sound


Interface


Difficulty level


Accent



interface language

en

Lyrkit YouTube Lyrkit Instagram Lyrkit Facebook
Cookie policy   |   Support   |   FAQ
1
register / login
Lyrkit

donate

5$

Lyrkit

donate

10$

Lyrkit

donate

20$

Lyrkit

And/Or support me in social. networks:


Lyrkit YouTube Lyrkit Instagram Lyrkit Facebook
Kizo

Karaiby

 

Karaiby

(album: TROYA - 2017)


Moje miasto GDA
A w nim sami moi ludzie
Tu gdzie Troya robi hajs
A nie smutki topi w wódzie
Ona się mnie tutaj pyta
Czy do niej wpadnę później
Ale na to nie ma szans
Sory kochanie moje, dzisiaj robię rap
Sory kochanie moje, dzisiaj robię rap
Sory kochanie moje, dzisiaj robię rap
Sory kochanie moje, dzisiaj robię rap
Robię rap

Wpadam namieszać, nie przez ekscesy
Po prostu robimy rap, noszę dresy
Gdzie po lewej apartamenty, po prawej
Doskonale wiem, gdzie miasta mego kresy
Wersy, wpadają w furze, na iphone, nie zeszyt
Troya to przyszłość, materiał nie sterczy
W miejscu jak kurwy co dręczy
Sukces to ludzi z kręgu zewnętrznych

Dla mnie nie jest wyznacznikiem, czy moi ludzie mają hajsy i mercedesy
Dla mnie jest wyznacznikiem, jest spędzać z nimi chwile, które będą cieszyć
Nie jest wyznacznikiem, gdy ktoś mi będzie na wódkę i podstawiał dziesięć talerzy, wiedz, że mi to kurwa nie leży
Sportem nadrabiam stracone noce, więcej, więcej tu skoszę
Rzadko dochodzą sms'y
Chcę brać papier, nie proszę, przez to czasem brak weny
Nie mogę postawić wszystkiego naraz, bo bym nie przeżył
Mogę postawić tu wszystko na siebie i squad, Troya tym razem zwycięży

Moje miasto GDA
A w nim sami moi ludzie
Tu gdzie Troya robi hajs
A nie smutki topi w wódzie
Ona się mnie tutaj pyta
Czy do niej wpadnę później
Ale na to nie ma szans
Sory kochanie moje, dzisiaj robię rap
Sory kochanie moje, dzisiaj robię rap
Sory kochanie moje, dzisiaj robię rap
Sory kochanie moje, dzisiaj robię rap
Robię rap

Po lewej ziomale, po prawej ziomale, coś smęcą mi, że nie piją, a ja się chęcią odpalę
Jakiś browarek? Ej, dawaj po pare, brzęczą pokale
Jakiś jointcik? Ja go z chęcią odpalę
Z rączki do rączki? Umiem się dzielić, dalej podaje
Moje ziomki, jedni od omki, a drudzy balet
Me pieniążki, bez labelu wydają się same
Choć jestem znad morza, to jak nieustatkowanie
Słychać KIA na sygnale, ziom dzwoni na Signalu
Mamy nowy towar, weź se go za inhaluj
Trzy czwarte bez matury, a każdy wciąż na balu
Choć żaden zły z natury, twarze, jak z kryminału
Ej, weź nie żałuj se ziomek
Co Ci kurwa z tego szmalu na koniec?
Zajęta jak [?] dłonie
Więc weź daj się ponieść

Moje miasto GDA
A w nim sami moi ludzie
Tu gdzie Troya robi hajs
A nie smutki topi w wódzie
Ona się mnie tutaj pyta
Czy do niej wpadnę później
Ale na to nie ma szans
Sory kochanie moje, dzisiaj robię rap
Sory kochanie moje, dzisiaj robię rap
Sory kochanie moje, dzisiaj robię rap
Sory kochanie moje, dzisiaj robię rap
Robię rap

done

Did you add all the unfamiliar words from this song?