Your native language

عربي

Arabic

عربي

简体中文

Chinese

简体中文

Nederlands

Dutch

Nederlands

Français

French

Français

Deutsch

German

Deutsch

Italiano

Italian

Italiano

日本語

Japanese

日本語

한국인

Korean

한국인

Polski

Polish

Polski

Português

Portuguese

Português

Română

Romanian

Română

Русский

Russian

Русский

Español

Spanish

Español

Türk

Turkish

Türk

Українська

Ukrainian

Українська
User Avatar

Sound


Interface


Difficulty level


Accent



interface language

en

Lyrkit YouTube Lyrkit Instagram Lyrkit Facebook
Cookie policy   |   Support   |   FAQ
1
register / login
Lyrkit

donate

5$

Lyrkit

donate

10$

Lyrkit

donate

20$

Lyrkit

And/Or support me in social. networks:


Lyrkit YouTube Lyrkit Instagram Lyrkit Facebook
Kizo

Lambo

 

Lambo


Michał Graczyk
AP always flexin'!

[Kizo:]
Robimy hałas w Lambo
Wróżyli przyszłość marną
W deszczu stoję pod palmą
Nie moknę tato już
Robimy hałas w Lambo
Nic nigdy nie było za darmo
W deszczu stoję pod palmą
Nie moknę mamo już

Byłem tak zmoknięty, do tego spłukany
Jedyne odłożone co było to były plany
Lepsze życie mają albo dilerzy, albo banany
Tak w tym mieście nie sądziłem, że kiedyś będę tak znany
Tak tu wszędzie, nie szukam już dla siebie miejsca
Tylko te ulice, ja pierdole ten wszechświat
Lamborghini robi hałas, więc nie jara mnie Tesla
Jak daje prawdę na stół, nie potrzebuję krzesła
Bo nie siadam z kurwami do stołu, nie
Gadam tylko czasem z demonami
Kiedy widzę jej piękne, nagie ciało
To chciałbym z nią jointa zapalić
I palę kurwa znowu, bo lubię mieć myślówy
Dziś jedyne co gonie to me własne albumy
Nie rozumieją tłumy, lecz rozumie koleżka
Co miał podobnie w życiu, wszystko to jakoś przetrwał

Robimy hałas w Lambo
Wróżyli przyszłość marną
W deszczu stoję pod palmą
Nie moknę tato już
Robimy hałas w Lambo
Nic nigdy nie było za darmo
W deszczu stoję pod palmą
Nie moknę mamo już

[ZetHa:]
Nie miałem nic, oprócz długów
Wyjść chciałem z cugu
Chciało mi się pić z żalu, nie z nudów
Małolat ja wiem jak jest
Gdy co dzień budzisz się wkurwiony
Chodzisz zmartwiony
A odłożonych spraw masz więcej niż załatwionych
Moje życie to nie bajka, choć wygląda tak z boku
Stoję jak najbliżej majka, jak najdalej od wyroku
Pozdrówki ślę chłopakom co hajs motają na bloku
Jeszcze będzie sielanka, jeszcze nadejdzie spokój
Dziękuje dobrym wujkom bo nie wisiał im mój los
Gdy tonąłem wrzucali mi ratunkowe kółko
Inwestowali w swój sos, oddawali swój głos
A oprócz wiary w ludzkość, dali wiarę w lepsze jutro
Zaraz z moich długów nie zostanie nic ziomson
Moim przyjaciołom oddam wszystko, nawet z nawiązką
Nawet nie chce mi się pić, chce mi się ćwiczyć
Dla mnie ważniejsze od sosu jest to z kim będę go liczyć
Zet i Ha

[Kizo:]
Robimy hałas w Lambo
Wróżyli przyszłość marną
W deszczu stoję pod palmą
Nie moknę tato już
Robimy hałas w Lambo
Nic nigdy nie było za darmo
W deszczu stoję pod palmą
Nie moknę mamo już

done

Did you add all the unfamiliar words from this song?