Your native language

عربي

Arabic

عربي

简体中文

Chinese

简体中文

Nederlands

Dutch

Nederlands

Français

French

Français

Deutsch

German

Deutsch

Italiano

Italian

Italiano

日本語

Japanese

日本語

한국인

Korean

한국인

Polski

Polish

Polski

Português

Portuguese

Português

Română

Romanian

Română

Русский

Russian

Русский

Español

Spanish

Español

Türk

Turkish

Türk

Українська

Ukrainian

Українська
User Avatar

Sound


Interface


Difficulty level


Accent



interface language

en

Lyrkit YouTube Lyrkit Instagram Lyrkit Facebook
Cookie policy   |   Support   |   FAQ
1
register / login
Lyrkit

donate

5$

Lyrkit

donate

10$

Lyrkit

donate

20$

Lyrkit

And/Or support me in social. networks:


Lyrkit YouTube Lyrkit Instagram Lyrkit Facebook
Kukon

Korale

 

Korale


[Kukon:]
Piękny syf, piękny syf

Świeczki w oczach odpalasz i kładziesz się spać
Wychodzę spod klatki w deszcz i mam cały mokry płaszcz
W głowie jej cichy płacz, a suka dzwoni, aby zrobić
A typy dzwonią, aby im połamać wrogów, co? (co?)
Kurwa, Alex, trochę nie w stronę poszło to
Wchodzi za mocno syf, jak wchodzę mocno w nią
I śmieją mi się w pysk, bo wiedzą, że jestem za nimi
A to kruche szkło i cienka skóra na jej szyi, typie
Nie imponujesz mi kurwa niczym
Znam rejony, brudne suki i pachnące księżniczki
I ciągle tam gdzie jest syf i jest dym
Moi ludzie ciągną sznur i wysypują narkotyki
Moi ludzie ciągną sznur i wysypują narkotyki
Moi ludzie to mój styl i mój syf (piękny syf)
Moi ludzie to mój styl i mój syf (piękny syf)

Zamknij buzię, rozmawiamy o tym, o czym się nie mówi
Nie poznaję ludzi i nie chciałem się obudzić teraz
Ciągle syf i umieram na nowo
Jak ściera się dobija to zamykam drzwi
Rozmawiamy o tym, o czym się nie mówi
Nie poznaję ludzi i nie chciałem się obudzić teraz
Ciągle syf i umieram na nowo
Jak ściera się dobija to zamykam drzwi

[Lex Clockwork:]
Dzisiaj świat zgubił pięknych ludzi, piękny syf mnie ciągle budzi
Płynie krew po mojej buzi, żadna z suk nie ma moich kluczy
Walczyłem za braci tak długo, że blizny nie chcą się goić mi
Nikt nie widział jak traciłem szanse, jak niszczyłem twarze, jak tworzyłem syf
Ludzie jak posąg, ja usta otwarte
Zbierałem kwiaty z ogrodów i pokaleczylem swoje wszystkie palce
Ciągle te wojny i mile, Kukon pokazał rodzinę
Za tych ludzi zabiję, chyba się kurwa zmęczyłem

[Kukon:]
Zamknij buzię, rozmawiamy o tym, o czym się nie mówi
Nie poznaję ludzi i nie chciałem się obudzić teraz
Ciągle syf i umieram na nowo
Jak ściera się dobija to zamykam drzwi
Rozmawiamy o tym, o czym się nie mówi
Nie poznaję ludzi i nie chciałem się obudzić teraz
Ciągle syf i umieram na nowo
Jak ściera się dobija to zamykam drzwi

Piękny syf

done

Did you add all the unfamiliar words from this song?