Your native language

عربي

Arabic

عربي

简体中文

Chinese

简体中文

Nederlands

Dutch

Nederlands

Français

French

Français

Deutsch

German

Deutsch

Italiano

Italian

Italiano

日本語

Japanese

日本語

한국인

Korean

한국인

Polski

Polish

Polski

Português

Portuguese

Português

Română

Romanian

Română

Русский

Russian

Русский

Español

Spanish

Español

Türk

Turkish

Türk

Українська

Ukrainian

Українська
User Avatar

Sound


Interface


Difficulty level


Accent



interface language

en

Lyrkit YouTube Lyrkit Instagram Lyrkit Facebook
Cookie policy   |   Support   |   FAQ
1
register / login
Lyrkit

donate

5$

Lyrkit

donate

10$

Lyrkit

donate

20$

Lyrkit

And/Or support me in social. networks:


Lyrkit YouTube Lyrkit Instagram Lyrkit Facebook
Kukon

Kolacja

 

Kolacja

(album: Ogrody Mixtape 3 - 2022)


We make in fucking diner, and you fucking on the table
Jak chłopak wracał smutny, dostał wpierdol na osiedlu
Ja nie raz byłem skuty, ale nie siedziałem w pierdlu
Bo nikt nie sypnął koleżków, wokół tyle manifestów złych
Muszę zmienić film, zanim zaczną się zabijać
Ten wieczór ma być miły, dzisiaj off adrenalina
Z małej miejscowości, z okolicy Lublina
Do mojego mieszkania, na center room'ach Paryża

Czasem zmieni się tak wszystko w jeden dzień i jesteś obca
Życie na mnie patrzy dziś, jak na małego chłopca
Daje mi zabawkę, potem prowadzi do konta
Czeka dorosnę potem wyłączy mi kompa
Czasem zmieni się tak wszystko w jeden dzień i jesteś obca
Życie na mnie patrzy dziś, jak na małego chłopca
Daje mi zabawkę, potem prowadzi do konta
Czeka dorosnę potem wyłączy mi kompa

Proszę zostań ze mną jeszcze 5 minut
To niebezpieczne miejsce, bo się roi od świrów
Bo się roi od typów bogatych, ale bez klasy
Jakiś pseudo gangsterów, co wypraszają ich z kasyn
Widzisz, ja nie mam pracy ale jakoś daję radę, mała
Pewnie przy tym wersie sama się zaśmiałaś
Pewnie po tym teście trochę się zachwiałaś
Ale oni to wpieprzają na okrągło wieć tu nie ma miejsca dla nas
Chata jak pieprzony pałac, w głowie bałagan jak chuj
Wytelepało mnie konkretnie pognieciony strój
Lecąc miałem turbulencje, potem opóźniony kurs
I chciałem zrobić kolację, ale ty zajełaś stół

Czasem zmieni się tak wszystko w jeden dzień i jesteś obca
Życie na mnie patrzy dziś, jak na małego chłopca
Daje mi zabawkę, potem prowadzi do konta
Czeka dorosnę potem wyłączy mi kompa
Czasem zmieni się tak wszystko w jeden dzień i jesteś obca
Życie na mnie patrzy dziś, jak na małego chłopca
Daje mi zabawkę, potem prowadzi do konta
Czeka dorosnę potem wyłączy mi kompa

done

Did you add all the unfamiliar words from this song?