Your native language

عربي

Arabic

عربي

简体中文

Chinese

简体中文

Nederlands

Dutch

Nederlands

Français

French

Français

Deutsch

German

Deutsch

Italiano

Italian

Italiano

日本語

Japanese

日本語

한국인

Korean

한국인

Polski

Polish

Polski

Português

Portuguese

Português

Română

Romanian

Română

Русский

Russian

Русский

Español

Spanish

Español

Türk

Turkish

Türk

Українська

Ukrainian

Українська
User Avatar

Sound


Interface


Difficulty level


Accent



interface language

en

Lyrkit YouTube Lyrkit Instagram Lyrkit Facebook
Cookie policy   |   Support   |   FAQ
1
register / login
Lyrkit

donate

5$

Lyrkit

donate

10$

Lyrkit

donate

20$

Lyrkit

And/Or support me in social. networks:


Lyrkit YouTube Lyrkit Instagram Lyrkit Facebook
Malik Montana

Pomnik

 

Pomnik

(album: 022 - 2018)


W paranoje wpędza nawet drobny szmer
W dźwięk próżni pakowany dobry haze
Tu się liczy kto jest większym psychopatą
Bo ulica matką ale zwyrodniałą
Lepiej żałować niż nie mieć
Co lot pierwszą klasą do piekła
Śmieć jest gwarantowana
Za życia tylko ona jest pewna

Ciesz się życiem, baw
Bo jedyne co zostanie to do siebie żal
Albo te chwile warte wspomnienia
Jak słońce zajdzie pozostaniesz sam
Nie znajdziesz nawet już własnego cienia
Każdy plik, który zarabiam sprawia, że
Z uśmiechem wspominam jak było kiedyś
Każdy plik, który zarabiam legalnie, dziękuje ci Panie

Jeśli dziś odejdę nie płacz za mną
Mój pomnik to legenda, postawiłem go
[x2]

W paranoje wpędza nawet drobny szmer
W dźwięk próżni pakowany dobry haze
Tu się liczy kto jest większym psychopatą
Bo ulica matką ale zwyrodniałą
Lepiej żałować niż nie mieć
Co lot pierwszą klasą do piekła
Śmieć jest gwarantowana
Za życia tylko ona jest pewna

Nie daj złapać się, nie łam mamie serca
Mamie daj na czynsz, mamie byt zapewnij
Mama kobieta święta
Nie mam konta w banku za to karton mam po butach
Nie mam też portfela, hajs mam owinięty w gumkach

To co się liczy i ma znaczenie odłożyć
By syn więcej miał ode mnie [x2]

Jeśli dziś odejdę nie płacz za mną
Mój pomnik to legenda, postawiłem go
[x2]

W paranoje wpędza nawet drobny szmer
W dźwięk próżni pakowany dobry haze
Tu się liczy kto jest większym psychopatą
Bo ulica matką ale zwyrodniałą
Lepiej żałować niż nie mieć
Co lot pierwszą klasą do piekła
Śmieć jest gwarantowana
Za życia tylko ona jest pewna

(Pik pik HAHA)

done

Did you add all the unfamiliar words from this song?