Your native language

عربي

Arabic

عربي

简体中文

Chinese

简体中文

Nederlands

Dutch

Nederlands

Français

French

Français

Deutsch

German

Deutsch

Italiano

Italian

Italiano

日本語

Japanese

日本語

한국인

Korean

한국인

Polski

Polish

Polski

Português

Portuguese

Português

Română

Romanian

Română

Русский

Russian

Русский

Español

Spanish

Español

Türk

Turkish

Türk

Українська

Ukrainian

Українська
User Avatar

Sound


Interface


Difficulty level


Accent



interface language

en

Lyrkit YouTube Lyrkit Instagram Lyrkit Facebook
Cookie policy   |   Support   |   FAQ
1
register / login
Lyrkit

donate

5$

Lyrkit

donate

10$

Lyrkit

donate

20$

Lyrkit

And/Or support me in social. networks:


Lyrkit YouTube Lyrkit Instagram Lyrkit Facebook
Margaret

Xanax

 

Xanax

(album: Maggie Vision - 2021)


Obudził mnie zły sen, i nie chce dłużej spać
Krzyczy to co we mnie jest, że nie ma czego się bać
Po ciemku mknę do świec, jak naćpana ćma
Bo to czego bardzo chcę, krzyczy do mnie w moich snach
Atmosfera gęsta, bo za duża presja
Chyba dzisiaj pełnia, znów ta sama pętla
Wyjeżdżam nie ten pejzaż, na pobocze skręcam
Niema dla mnie miejsca, znów ta sama pętla

Jesienne depresje
Palę na zmienne kurz i amnezję
Skóra tak jasna, myśli tak ciemne
Uprawiam samoudrękę
Mówią mi: Ty to masz szczęście
Wiem, ze inni mają gorzej ode mnie
Jedyne szczęście jakie dziś znam
To te na receptę
Ataki paniki i bezdech
Stroje czarne, nastroje niebieskie
Podobnie chodzę przed siebie
Ale to dla mnie bezsens obecnie
Dzisiaj nic mi się nie chce
Wychodzę z domu ubrana jak menel
Papparazi zacierają ręce
Lecz kuma że wszystko ma swoją cenę

Obudził mnie zły sen, i nie chce dłużej spać
Krzyczy to co we mnie jest, że nie ma czego się bać
Po ciemku mknę do świec, jak naćpana ćma
Bo to czego bardzo chcę, krzyczy do mnie w moich snach
Atmosfera gęsta, bo za duża presja
Chyba dzisiaj pełnia, znów ta sama pętla
Wyjeżdżam nie ten pejzaż, na pobocze skręcam
Niema dla mnie miejsca, znów ta sama pętla

Kolejne kółko po mieście
Uściski, których nie chcę
Wymieniam spojrzenia mętne
Między kolejny piętrem a dreszczem
Wszystko wydaje sie takie tandetne
Motywy ludzi pokrętne
Nic dziwnego ze mam spięty mięsień
Chwilami nie wiem, nic nie wiem
Być może za duże mam wymagania
I zostanę z tym całkiem sama
Wokół oczy w ekranach
Bo to znieczula, usypia jak xanax
Szukam biletów lotniczych od rana
Za bardzo znużył mnie banał
Została mi tylko melodia jak sanah
Żyję tym co mam w planach

Obudził mnie zły sen, i nie chce dłużej spać
Krzyczy to co we mnie jest, że nie ma czego się bać
Po ciemku mknę do świec, jak naćpana ćma
Bo to czego bardzo chcę, krzyczy do mnie w moich snach
Atmosfera gęsta, bo za duża presja
Chyba dzisiaj pełnia, znów ta sama pętla
Wyjeżdżam nie ten pejzaż, na pobocze skręcam
Niema dla mnie miejsca, znów ta sama pętla

done

Did you add all the unfamiliar words from this song?