Your native language

عربي

Arabic

عربي

简体中文

Chinese

简体中文

Nederlands

Dutch

Nederlands

Français

French

Français

Deutsch

German

Deutsch

Italiano

Italian

Italiano

日本語

Japanese

日本語

한국인

Korean

한국인

Polski

Polish

Polski

Português

Portuguese

Português

Română

Romanian

Română

Русский

Russian

Русский

Español

Spanish

Español

Türk

Turkish

Türk

Українська

Ukrainian

Українська
User Avatar

Sound


Interface


Difficulty level


Accent



interface language

en

Lyrkit YouTube Lyrkit Instagram Lyrkit Facebook
Cookie policy   |   Support   |   FAQ
1
register / login
Lyrkit

donate

5$

Lyrkit

donate

10$

Lyrkit

donate

20$

Lyrkit

And/Or support me in social. networks:


Lyrkit YouTube Lyrkit Instagram Lyrkit Facebook
Mata

DISS NA PROF. *****

 

DISS NA PROF. *****

(album: 100 Dni Po Maturze - 2021)


Byłeś złym nauczycielem
Jak wyszedłeś po herbatę, raz napisałem, że jesteś c****m
Ci pod biurkiem, weź se sprawdź laurkę
Za to, że miałem pod górkę, jakbym był Eminemem
Jestem M i M skurwielem, tak jak Marshall Mathers
Miałem w dupie temat lekcji, więc wkładałem temat w gacie
Jestem M i M, jakbym był Markiem Mostowiakiem
I dobrze pamiętam jak wyśmiałeś moją przyszłość z rapem
M A T, zdolny, lecz leniwy
Zbadałbym cię wariografem, bo ten tekst to chyba był na niby
W mojej klasie, co drugi miał czerwony pasek (a ja nie)
Bo siedziałem przy stopie i basie, w tym czasie co się miałem uczyć
O traktacie pokojowym albo fosforowym kwasie
Albo tak to se tłumaczę tylko
No i kładłem te linijki
Linijka za linijką, jakbym miał ze cztery łapy
I chciał zmierzyć dwa kwadraty bardzo szybko
Spokojnie, już wracam do Ciebie dziwko

Kazałeś zrobić kreatywną prezentację, o tym, czym nasze pasje
No i kim jesteśmy tak naprawdę
Napisałem moją najlepszą szesnastkę i wykułem to na blaszkę, jak te dziwne kujonice w pierwszej ławce
Nawinąłem wszystkim, choć ze stresu byłem zimny, do instrumentala Living Proof
A ty kurwo zajebana, spojrzałaś na baggy jeansy i kazałaś wypierdalać, mówiąc "siadaj, dwója plus"
Pieprz się, przynajmniej teraz już wiem, że jesteś c****m i nie rzuca się pereł przed wieprze
Ciągle jestem raperem, ciągle tym samym co wcześniej
A ty omijasz kluby, bo wszędzie grają mnie na mieście
Na zielonych szkołach sprawdzałeś co mamy w bidonach
Szukałeś zioła pod łóżkiem, no i kupiłeś alkomat
I to nigdy nie była żadna troska o nas
Tylko Twoja wrodzona potrzeba, żeby kontrolować
HWDP, [?]
Mówiłeś, co powinienem, a czego nie, nie
Dawałeś mi jedynki, a i tak byłeś zerem
I w sumie to z Twojej sali wyniosłem niewiele
Poza depresją, chorobami psychicznymi i markerem dziwko

done

Did you add all the unfamiliar words from this song?