Your native language

عربي

Arabic

عربي

简体中文

Chinese

简体中文

Nederlands

Dutch

Nederlands

Français

French

Français

Deutsch

German

Deutsch

Italiano

Italian

Italiano

日本語

Japanese

日本語

한국인

Korean

한국인

Polski

Polish

Polski

Português

Portuguese

Português

Română

Romanian

Română

Русский

Russian

Русский

Español

Spanish

Español

Türk

Turkish

Türk

Українська

Ukrainian

Українська
User Avatar

Sonido


Interfaz


Nivel de dificultad


Acento



lenguaje de interfaz

es

Lyrkit YouTube Lyrkit Instagram Lyrkit Facebook
Política de cookies   |   Apoyo   |   FAQ
1
registro de inicio de sesión
Lyrkit

donar

5$

Lyrkit

donar

10$

Lyrkit

donar

20$

Lyrkit

Y/o apoyarme en las redes sociales. redes:


Lyrkit YouTube Lyrkit Instagram Lyrkit Facebook
Żabson

Internet.Wav

 

Internet.Wav

(álbum: Trapollo - 2018)


Oczy czerwone jak laser (laser)
Głowa meduzy na klatce (klatce)
Dwa łańcuchy jak ten raper (je)
I nie wiem tylko jak cię znaleźć
Kolejny flesz wali mi po oczach jak blaster
Przez ten cholerny fejm czuję potężny stres
Jaram kolejny skręt i jestem wyalienowany jak Manhunter (ououo)
I chciałem tylko zostać tam na klatce (ououo)
I teraz zapraszają nas na bankiet (ououo)
Zrobiłem więcej hitów niż Basshunter (ououo)
Więc jeśli wpadnę tam to, żeby wyrwać laskę
Liczę hajs jak kasjer
Liczę czas jak Hustler
Widzę was tam na dnie
Chcecie znaleźć winowajcę
Żyję w innej bajce
Dupę jak z anime znajdę
I to nie przez Tinder, bracie
Jebać Tinder, bracie

Jaram te gibony, nic nie muszę robić
Otwieram direct message, sprawdzam co przychodzi
Zabijam czas dzięki internetowi
Zawijam hajs dzięki internetowi
To jest Internet Wave, jak chcę coś zarobić
Muszę w Internet wejść i samo przychodzi
Miałem dziś przerwę mieć i się obejdę bez
Przyszedł mi przelew to jest Internet Wave
To jest Internet, Internet Wave
To jest Internet, Internet Wave
To jest Internet, Internet Wave
To jest Internet, Internet Wave

Znowu się ujarałem (ziom)
Uber mi przywiózł szamę (ziom)
Jestem znudzony gwarem (ziom)
Więc nie chcę wychodzić
Warszawskie kluby obszar drogiej patologii
Jak nie masz hajsu, dupy nie skłonne do rozmowy
Bo to jest Snapchat, ona rogi mu dorobi
Bo ona jest jak każda
Ty nie byłaś jak każda
Dobrze, że ja i ty byliśmy wyjątkowi
W sercu jesteś ostatnia
Choć to już dzisiaj nie prawda
Wbijam na Instagram, zostawiam lajka, kiedyś bym jej kupił kwiatka
Kiedyś by była z nią randka
Teraz mi filmiki nagra
I gdy jej słucham myślę, że nie jest tego warta
I że mam uczucia płytsze niż moja umywalka

Jaram te gibony, nic nie muszę robić
Otwieram direct message, sprawdzam co przychodzi
Zabijam czas dzięki internetowi
Zawijam hajs dzięki internetowi
To jest Internet Wave, jak chcę coś zarobić
Muszę w Internet wejść i samo przychodzi
Miałem dziś przerwę mieć i się obejdę bez
Przyszedł mi przelew to jest Internet Wave
To jest Internet, Internet Wave
To jest Internet, Internet Wave
To jest Internet, Internet Wave
To jest Internet, Internet Wave, ej

hecho

¿Agregaste todas las palabras desconocidas de esta canción?