Your native language

عربي

Arabic

عربي

简体中文

Chinese

简体中文

Nederlands

Dutch

Nederlands

Français

French

Français

Deutsch

German

Deutsch

Italiano

Italian

Italiano

日本語

Japanese

日本語

한국인

Korean

한국인

Polski

Polish

Polski

Português

Portuguese

Português

Română

Romanian

Română

Русский

Russian

Русский

Español

Spanish

Español

Türk

Turkish

Türk

Українська

Ukrainian

Українська
User Avatar

Suono


Interfaccia


Livello di difficoltà


Accento



linguaggio dell'interfaccia

it

Lyrkit YouTube Lyrkit Instagram Lyrkit Facebook
Gestione dei Cookie   |   Supporto   |   FAQ
1
registrati/accedi
Lyrkit

donare

5$

Lyrkit

donare

10$

Lyrkit

donare

20$

Lyrkit

E/o supportarmi sui social. reti:


Lyrkit YouTube Lyrkit Instagram Lyrkit Facebook
Kizo

Energia

 

Energia

(album: Ortalion - 2018)


Problemy zabierają ci sen
Problemy zabierają ci tlen
Brak cashu, no bo brak ci jest wen
Twoje życie nie interesuje mnie, nie nie nie
Gdy ja robię ruchy na rzecz komfortów i ziomków
Nie potrzebuję klepania po plecach
Wbiłem se w klapkach na salon
I gdzieś je zgubiłem, dalej tańczę w dresach
Na mieście jadam kolację
Planuję kolejne wakacje
Teraz stać mnie na kreacje
Dlatego nagle mówisz do mnie "bracie"
Bratem nie byłeś i nie będziesz
Bo gdyby był ogień, byś zachował się jak kundel
Przed nami stoi cały świat
A ty jako kundel żyj swoim podwórkiem

Nie chcę słuchać o was i waszych zmianach
Chuj interesuję mnie co macie w planach
Patrzcie na swoje ręce, od naszych z dala
Brak wam energii, która żyć nam pozwala

Normalne chłopaki, nie Prada, nie Gucci
Ale jak będziemy mieli kaprys na kontener się zrzuci
Mamy energię, mamy energię
Życie codzienne, przygniata nas, jak ciebie zapewne

Dla moich ludzi złoto
Dla moich ludzi bezpieczne trasy
Z moimi ludźmi jest Bogo
Z moimi ludźmi najlepsze czasy
Energii nie dają nam pliki, nie dają używki i nie dają jointy
Energii dodają promienie i dają wspomnienia, i wspólne rekordy
Wkurwia cie baba, bo wciąż ci coś papla
Bo jesteś nierobem i chuj
Gdy ja pracuję w studio, i piszę po nocach
Ty sypiesz temat na stół
Mógłbym coś się przejmować, gdzieś interesować
Życiem nie swoim dla funu
Lecz energii nie tracę i właśnie dlatego nie zdarza się, bym nie miał planów

Nie chcę słuchać o was i waszych zmianach
Chuj interesuję mnie co macie w planach
Patrzcie na swoje ręce, od naszych z dala
Brak wam energii, która żyć nam pozwala

Normalne chłopaki, nie Prada, nie Gucci
Ale jak będziemy mieli kaprys na kontener się zrzuci
Mamy energię, mamy energię
Życie codzienne, przygniata nas, jak ciebie zapewne

Fatto

Hai aggiunto tutte le parole sconosciute di questa canzone?