Your native language

عربي

Arabic

عربي

简体中文

Chinese

简体中文

Nederlands

Dutch

Nederlands

Français

French

Français

Deutsch

German

Deutsch

Italiano

Italian

Italiano

日本語

Japanese

日本語

한국인

Korean

한국인

Polski

Polish

Polski

Português

Portuguese

Português

Română

Romanian

Română

Русский

Russian

Русский

Español

Spanish

Español

Türk

Turkish

Türk

Українська

Ukrainian

Українська
User Avatar

Suono


Interfaccia


Livello di difficoltà


Accento



linguaggio dell'interfaccia

it

Lyrkit YouTube Lyrkit Instagram Lyrkit Facebook
Gestione dei Cookie   |   Supporto   |   FAQ
1
registrati/accedi
Lyrkit

donare

5$

Lyrkit

donare

10$

Lyrkit

donare

20$

Lyrkit

E/o supportarmi sui social. reti:


Lyrkit YouTube Lyrkit Instagram Lyrkit Facebook
Kizo

Jacuzzi Na 42

 

Jacuzzi Na 42

(album: Pegaz - 2019)


[Kizo:]
Za oknem wczoraj na nim tylko smugi
Ja leżę w jacuzzi na 42
Resztę gdzie wydam pieniądze klikam booking
Kiedyś miałem długi
Za oknem wczoraj na nim tylko smugi
Ja leżę w jacuzzi na 42
Paru koleżków co zawsze prawdę mówi
Kiedyś kłamały suki

Życie jak jebany rollercoaster
Jestem świetnym przykładem tego, jak wygląda postęp
Kiedyś miałem tylko parę ciuchów, łóżko, stary toster
Dziś z koleżką lecę pokatować sobie nowe Porsche oh
Tamto życie było gorsze
Ale zanim postawić podobny wniosek to coś doceń
Ja coś wnoszę, ty za to jak zwykle nic
Moje płyty by pokazać, że mordo można żyć
Bestia a nie beksa, Akademia Pana Fleksa
Każdy wykonuje ruchy później kurwa ciężko przestać
Ciągły miejski off-road, my jak gwiazdy w Melexach
Rachunek wyrównany, tobie zostaje reszta

Za oknem wczoraj na nim tylko smugi
Ja leżę w jacuzzi na 42
Resztę gdzie wydam pieniądze klikam booking
Kiedyś miałem długi
Za oknem wczoraj na nim tylko smugi
Ja leżę w jacuzzi na 42
Paru koleżków co zawsze prawdę mówi
Kiedyś kłamały suki

[Bonus RPK:]
Jak DJ Deszczu Strugi, Bonus profesjonalista
Dlatego rap RPK, płonie w sercach ta playlista
Od podwórka i boiska do bogactwa i luksusu
Dziś po latach własna chata, więcej plusów niż minusów, atak
Coś kurwa myślał, że mi flota spada z nieba?
Bo gram sobie i śpiewam, a to ciężki kawał chleba
Gdy zapierdalam od rana, nie mam czasu się podrapać po głowie
Nikt nie zrobi za mnie tego, co sam zrobię
Niektórzy myślą sobie, że zarabiam miliony
Nie liczą przy tym kosztów ludzi w firmie zatrudnionych
Ile pracy trzeba włożyć, by coś miało ręce, nogi, pomyśl
Co trzeba zrobić, by zarobić i odłożyć?
Przeszkody były, są, ale ja nie tracę głowy
Wciąż żyję dla rodziny, chcę zapewnić im dobrobyt
Nieważne jaki trud muszę włożyć, będzie dobrze
Wciąż patrzę pod tym kątem na 42 z jointem
Już nie pod blokiem krążę szukając sensu istnienia
Wiem dobrze co to znaczy walczyć o swoje marzenia
Ciemna strefa z podziemia wybija się na szczyty
Pozdrówka dla ekipy, niechaj farci się bez lipy (bez)

[Kizo:]
Za oknem wczoraj na nim tylko smugi
Ja leżę w jacuzzi na 42
Resztę gdzie wydam pieniądze klikam booking
Kiedyś miałem długi
Za oknem wczoraj na nim tylko smugi
Ja leżę w jacuzzi na 42
Paru koleżków co zawsze prawdę mówi
Kiedyś kłamały suki

Fatto

Hai aggiunto tutte le parole sconosciute di questa canzone?