Your native language

عربي

Arabic

عربي

简体中文

Chinese

简体中文

Nederlands

Dutch

Nederlands

Français

French

Français

Deutsch

German

Deutsch

Italiano

Italian

Italiano

日本語

Japanese

日本語

한국인

Korean

한국인

Polski

Polish

Polski

Português

Portuguese

Português

Română

Romanian

Română

Русский

Russian

Русский

Español

Spanish

Español

Türk

Turkish

Türk

Українська

Ukrainian

Українська
User Avatar

Suono


Interfaccia


Livello di difficoltà


Accento



linguaggio dell'interfaccia

it

Lyrkit YouTube Lyrkit Instagram Lyrkit Facebook
Gestione dei Cookie   |   Supporto   |   FAQ
1
registrati/accedi
Lyrkit

donare

5$

Lyrkit

donare

10$

Lyrkit

donare

20$

Lyrkit

E/o supportarmi sui social. reti:


Lyrkit YouTube Lyrkit Instagram Lyrkit Facebook
Kukon

Rosja

 

Rosja

(album: Ogrody 2 - 2020)


To jest refren
Ale głośność, głośność, głośność
Ścisz beat na minus... cztery
Yeah, dobra lecimy za pierwszym i od razu podbitki
Żeby był taki, czysty kurwa hip-hop (otóż no)
Yeah, ej

Blok się nie zmieni, czas się nie cofnie
Hajs się nie zwróci, stres się nie dotknie
Brat, mamy ludzi, na wszystkie opcje
Na wszystkie fronty, teraz jak najmocniej
Mam najszersze spodnie, najlepiej cię dotknę
Najpierw ostrożnie, potem trochę mocniej
Ja wejdę w nich butem, ty wbijesz paznokcie
Uciekniemy skrótem, mam opcję na Rosję

Właściwie to pomysł mam na ciebie już któryś dzień
I w sumie tylko myślę, gdzie moglibyśmy się jebać
I moje telefony mogą dzwonić cały dzień
A my będziemy słuchać tego dźwięku i się jebać
I każda moja płyta będzie już jak taki dzień
A wy będziecie słuchać tego i się przy tym jebać
I długo pracowaliśmy sobie na taki dzień
Więc pozwól mi już tylko słuchać muzy i się jebać

Aha!
Jebać psy, konfidentów, sąd jest nieuczciwy
Gramy rap, tyle lat, więc on musi być prawdziwy
Tyle spraw między nami, co załatwiamy po cichu
Liczę hajs, w zaufanym gronie, pierdolić garnitur
Dupa sprawdza ci telefon, bo spałeś z inną kobietą
Poleciałeś za grubo, co? Nie można mieć wszystkiego
Z Mediolanu paka leci, to transport lotniczy
Zawsze za to stilo będziemy wrogiem publicznym
Ale nie zależy na tym mi, wiesz?
Od zawsze lataliśmy bokiem, jak samary na test
To dla tych dziwnych ludzi z okien, co chcą podjebać cię
Co chcą mi zajebać hajs, chcemy wam rozbroić sejf
I trochę wariuje głowa od tego co mamy w głowach
Podejrzany wzrok jak sowa, jak dostałeś to chowaj
Nie chwal się tym małolat
Jeszcze będzie twoja pora
A i dzisiaj jest nasza pora i...

Właściwie to pomysł mam na ciebie już któryś dzień
I w sumie tylko myślę, gdzie moglibyśmy się jebać
I moje telefony mogą dzwonić cały dzień
A my będziemy słuchać tego dźwięku i się jebać
I każda moja płyta będzie już jak taki dzień
A wy będziecie słuchać tego i się przy tym jebać
I długo pracowaliśmy sobie na taki dzień
Więc pozwól mi już tylko słuchać muzy i się jebać

Fatto

Hai aggiunto tutte le parole sconosciute di questa canzone?