Your native language

عربي

Arabic

عربي

简体中文

Chinese

简体中文

Nederlands

Dutch

Nederlands

Français

French

Français

Deutsch

German

Deutsch

Italiano

Italian

Italiano

日本語

Japanese

日本語

한국인

Korean

한국인

Polski

Polish

Polski

Português

Portuguese

Português

Română

Romanian

Română

Русский

Russian

Русский

Español

Spanish

Español

Türk

Turkish

Türk

Українська

Ukrainian

Українська
User Avatar

Geluid


Koppel


Moeilijkheidsgraad


Accent



interfacetaal

nl

Lyrkit YouTube Lyrkit Instagram Lyrkit Facebook
Cookie beleid   |   Steun   |   FAQ
1
registreren / inloggen
Lyrkit

doneren

5$

Lyrkit

doneren

10$

Lyrkit

doneren

20$

Lyrkit

En/of steun mij op sociaal gebied. netwerken:


Lyrkit YouTube Lyrkit Instagram Lyrkit Facebook
Białas

Nie Dbam O To

 

Nie Dbam O To

(album: Z Ostatniej Ławki - 2011)


Im dalej cofnę się tym widzę większą masę gówna
I jaram się tym co się udało z czasem ugrać
Ten czas mnie wkurwiał zawsze byłem mały ciałem
I chyba przez to się non stop napierdalałem
Jeden z drugim pedałem chciał pokazać co tu może
Ale jak na swoje możliwości szedłem jak buldożer
Ciężko o rozejm z takim charakterem
Ale chyba trochę przez to zostałem raperem
Zaszło wiele zmian jestem zupełnie innym ziomem
Co się nie zmieniło, nadal robię solówki po szkole
Niejeden mój oponent już za kraty poszedł
A jego agresja wróciła jak rykoszet
Mam to w chuju, nie dbam o to, robię rap tu, no bo co to
I usuwam się kłopotom z drogi jest spoko
Wiele rzeczy też mi osiadło na sumieniu
I dalej na nim siedzi jak diabeł na ramieniu

Pamiętaj o
Pamiętaj o swojej przeszłości
Pamiętaj bo
Bo jesteś z niej z krwi i kości
Zapomnij gdy
Gdy nie pozwala ci się skupić
Zapomnij by
By móc do przodu ruszyć

Już nie patrzę wstecz to moje wstecz widzi mnie
Oczami każdego skurwiela co tu mi życzył źle
Mówili, że się porywam z motyką na księżyc
Miał być moonwalk wyszły mi jednak kroki zwycięzcy
Kompleksy, odstawiłem w kąt to długi proces
A te kilka większych zmian to więcej niż kilka zwrotek
Otoczony mrokiem rozbitego domu i awantur
Chodziłem chwiejnym krokiem, wkurwienie ukrywał kaptur
Mam tu tyle wspomnień czasem myslę za wiele
Kilku wpadek nie zapomnę nawet z alzheimerem
Szram na ciele, blizn tych egzo, tych endo
Nauczyły mnie różnicy między lwem i przybłędą
Tu ceni się pewność, dryg do charyzmy styl
Co jak korektor na efekty decyzji tych złych
Jak ich chcesz to zawiń się z miejsca w kokon
Przepoczwarzaj błędy w sukces i nie dbaj o to

Pamiętaj o
Pamiętaj o swojej przeszłości
Pamiętaj bo
Bo jesteś z niej z krwi i kości
Zapomnij gdy
Gdy nie pozwala ci się skupić
Zapomnij by
By móc do przodu ruszyć

Przez wiele lat niszczyły mnie fakty byłem dzieciakiem
Którego naprawdę żal mi jak tak się patrzę w dal dziś
Chciałem mieć to co chciałem mieć
Ale wtedy móc nie znaczyło chcieć
Kiedyś napisałem o tym tekst, leży na dnie szuflady
Pewnie tam zostanie, bo nie wracam do tej straty
Nie dbam o to, przeszłości się nie da zmienić
Jakoś kurwa nie mam chęci na powroty do korzeni
Czasem kiedy piję z bratem tak se gadamy
Że i tak nam idzie nieźle jak na te wszystkie przypały
Pojebane sytuacje przychodziły NAGLE
Z perspektywy czasu patrzę, że mieliśmy na nie magnez
I mamy go do dziś, chyba pora zmienić adres
Ja go zmienię a ty zrobisz jak chcesz, no jak chcesz?
Mam jedną szansę, nie wierzę w reinkarnację
Więc daję z siebie wszystko zanim na zawsze zgasnę

Pamiętaj o
Pamiętaj o swojej przeszłości
Pamiętaj bo
Bo jesteś z niej z krwi i kości
Zapomnij gdy
Gdy nie pozwala ci się skupić
Zapomnij by
By móc do przodu ruszyć

klaar

Heb je alle onbekende woorden uit dit nummer toegevoegd?