Your native language

عربي

Arabic

عربي

简体中文

Chinese

简体中文

Nederlands

Dutch

Nederlands

Français

French

Français

Deutsch

German

Deutsch

Italiano

Italian

Italiano

日本語

Japanese

日本語

한국인

Korean

한국인

Polski

Polish

Polski

Português

Portuguese

Português

Română

Romanian

Română

Русский

Russian

Русский

Español

Spanish

Español

Türk

Turkish

Türk

Українська

Ukrainian

Українська
User Avatar

Geluid


Koppel


Moeilijkheidsgraad


Accent



interfacetaal

nl

Lyrkit YouTube Lyrkit Instagram Lyrkit Facebook
Cookie beleid   |   Steun   |   FAQ
1
registreren / inloggen
Lyrkit

doneren

5$

Lyrkit

doneren

10$

Lyrkit

doneren

20$

Lyrkit

En/of steun mij op sociaal gebied. netwerken:


Lyrkit YouTube Lyrkit Instagram Lyrkit Facebook
Białas

Tracimy Kontrolę

 

Tracimy Kontrolę

(album: H8M4 - 2016)


[Białas:]
Ty zostaniesz, inne wyjdą stąd rano
To różnica między dziwką, a damą
Kiedy nie ma cię to jest załamka
I czuję się jakby mi wszystko zabrano
Chętnie byśmy na serio zaczęli
Bo tak wiele nas łączy, choć dzieli nas wszystko
Jesteśmy dla siebie stworzeni
Czuję, że to miłość, to nie jest hip-hop i fame
W głośnikach leci T-Pain, się nie wstydź, odpalaj ten flakon i lej
Za lepsze czasy, co właśnie nadeszły, nie stare momenty jak Big Daddy Kane
My zawsze razem będziemy szczęśliwi, nigdy nie wypuszczę cię z imprezy złej
Kocha mnie za to, że jestem prawdziwy i za to, że mam IQ wyższe niż jej
Dlatego nie ma między nami kłótni, kiedy wszyscy wokół sobie opijali smutki, my nie
Odrzuca nas ten udawany luz ich
My chcemy chamówki, nalewamy wódę w kubki i jeb
Nie ma dla nas ograniczeń żadnych (ojej)
Nawet jakbyśmy najebani wpadli, okej
Zakładam bandanę, piracki mam swag
Ona się ociera o mnie jak statki o brzeg
Śmiejemy się z par co chodzą napięte i niszczą relacje na własne życzenie
Ona szuka opiekuna, on szuka służącej, no niestety takie myślenie
Raczej nie skończy się porozumieniem, a kolejnym wspólnie zjebanym wieczorem
My idealnie się uzupełniamy, gdy razem nad sobą tracimy kontrolę, znów

[Beteo:]
Wychodzę z nią na miasto, nie po to, żeby się całować pod latarnią
Podbija do niej jakiś lamus, mówi faux pas, łajzo
Otwieramy browar o krawężniki, lekko podpity chce palić spliffy
Popijać z nią wódę bez popity, skończyć najebany nie pobity

Wychodzi ze mną na miasto, nie po to, żeby się pochwalić koleżankom
Bo prędzej bym zrobił bagno i jeszcze naubliżał policjantom
Ale nie wstydzi się mnie, nawet nie brzydzi się mnie
Jak rzygam pijany pod klubem, czuję się dla niej wybrany to lubię
Tracimy kontrolę

[Solar:]
Spokojna maniurka na co dzień, lecz gdy trzeba, budzi się wulkan tam w tobie
Wpadasz na wino, konsolę, furę dziś zostawiasz pod domem i luźno odpuszczasz kontrolę
Odpuszczasz kontrolę jak gdyby wjechała skarbówka i dostała w łapę sos
I z urzędu należy nam się jedynie odpinka, to summer love
Kocham te twoje dwie twarze i nie to, że Harvey Dent flow czy siostrę syjamską
Masz wiedzę kozacką i dobrze wiesz kto to był Monet, Picasso i Louis i Armstrong
Nie lubisz przytaknąć, jeżeli nie zgadzasz się na sto, to będzie dyskusja
I będzie wyluzka dopiero, gdy dojdziemy do tego, co nas poróżnia
A dzieli nas wiele i łączy nas wiele i przez to nas tak właśnie ciągnie do siebie magnes
Trzy shoty w Aferze, czwarty nam Pelson poleje w gratisie transfer
Nad Wisłę Uberem, mamy dziś siebie, po piwie w zapasie
Żadne, brać krechę na krechę, nikt z nas do lustra po drodze nie zajdzie
Przez tamkę na Powiślu, nie Tampę na Florydzie
Nie mam łajby na Marinie, ale luźno nam czas płynie
I nawet jak widzę cię rano zaspaną, zmęczoną i niewypindrzoną
To choć nie jesteś idealna, to jesteś jak demokracja, nic lepszego nie wymyślono

[Beteo:]
Wychodzę z nią na miasto, nie po to, żeby się całować pod latarnią
Podbija do niej jakiś lamus, mówi faux pas, łajzo
Otwieramy browar o krawężniki, lekko podpity chce palić spliffy
Popijać z nią wódę bez popity, skończyć najebany nie pobity

Wychodzi ze mną na miasto, nie po to, żeby się pochwalić koleżankom
Bo prędzej bym zrobił bagno i jeszcze naubliżał policjantom
Ale nie wstydzi się mnie, nawet nie brzydzi się mnie
Jak rzygam pijany pod klubem, czuję się dla niej wybrany to lubię
Tracimy kontrolę

klaar

Heb je alle onbekende woorden uit dit nummer toegevoegd?