Your native language

عربي

Arabic

عربي

简体中文

Chinese

简体中文

Nederlands

Dutch

Nederlands

Français

French

Français

Deutsch

German

Deutsch

Italiano

Italian

Italiano

日本語

Japanese

日本語

한국인

Korean

한국인

Polski

Polish

Polski

Português

Portuguese

Português

Română

Romanian

Română

Русский

Russian

Русский

Español

Spanish

Español

Türk

Turkish

Türk

Українська

Ukrainian

Українська
User Avatar

Geluid


Koppel


Moeilijkheidsgraad


Accent



interfacetaal

nl

Lyrkit YouTube Lyrkit Instagram Lyrkit Facebook
Cookie beleid   |   Steun   |   FAQ
1
registreren / inloggen
Lyrkit

doneren

5$

Lyrkit

doneren

10$

Lyrkit

doneren

20$

Lyrkit

En/of steun mij op sociaal gebied. netwerken:


Lyrkit YouTube Lyrkit Instagram Lyrkit Facebook
Białas

Bida

 

Bida

(album: POLON - 2017)


[Białas:]
Kończy się bida, bida, bida
Już na ghettcie mnie nie widać, widać, widać
Kończy się bida, bida, bida
Już na ghettcie mnie nie widać, widać, widać
Kończy się bida, bida, bida
Już na ghettcie mnie nie widać, widać, widać
Kończy się bida, bida, bida
Już na ghettcie mnie nie widać, widać, widać

A mogliśmy razem spędzić całe lato mała
Ale ty nie chciałaś, bo mi brakowało siana
Teraz to odzyskać tego nawet się nie staraj
Bo ja nie chcę cię już więcej widzieć
Wiem, że bardzo ciężko mi zaufać
No bo robię to co niemożliwe
Ja jestem za wysoko już nie jestem taki jak ty
Wychodzę na ulicę, jak chcę pooglądać fakty
Prowadzę swoje życie jak jebany Aston Martin
A kiedyś prowadziłem, jak jebane narko-taxi
Ale to tylko przeszłość
W końcu nie muszę się wysilać, żeby się uśmiechnąć

Kończy się bida, bida, bida
Już na ghettcie mnie nie widać, widać, widać
Kończy się bida, bida, bida
Już na ghettcie mnie nie widać, widać, widać
Kończy się bida, bida, bida
Już na ghettcie mnie nie widać, widać, widać
Kończy się bida, bida, bida
Już na ghettcie mnie nie widać, widać, widać

[Sitek:]
Siedem platyn, jeden album
Jak przestali już z labeli tak mi dzwonią z banku
Nie mieliśmy nic prócz ambicji
Taki szczawik z osiedla, żeś się śmiał i widzisz
Znowu nie ma mnie na weekend, bo se lecę na koncert
Stój dalej pod sklepem, ja zarobię forsę
Dupy chcą się przytulać jakbym był Kwiatkowskim
Psst, pssst, pachnie jak milion zrobię go w rok
I yo fajnie, że masz chęć na zdjęcia
Ale najpierw daj mi zjeść, więc idź przejść się
Nie zmieniłem się, ej, nie mają co mi zarzucać
Ej yo, eS, co zarobas robi w autobusach?

[Białas:]
Kończy się bida, bida, bida
Już na ghettcie mnie nie widać, widać, widać
Kończy się bida, bida, bida
Już na ghettcie mnie nie widać, widać, widać
Kończy się bida, bida, bida
Już na ghettcie mnie nie widać, widać, widać
Kończy się bida, bida, bida
Już na ghettcie mnie nie widać, widać, widać

[Lanek:]
Joł, kiedy wchodzę na majka
To jest kurwa bajka
Jak Smerfy
Ty jesteś pierdolnięty

klaar

Heb je alle onbekende woorden uit dit nummer toegevoegd?