Your native language

عربي

Arabic

عربي

简体中文

Chinese

简体中文

Nederlands

Dutch

Nederlands

Français

French

Français

Deutsch

German

Deutsch

Italiano

Italian

Italiano

日本語

Japanese

日本語

한국인

Korean

한국인

Polski

Polish

Polski

Português

Portuguese

Português

Română

Romanian

Română

Русский

Russian

Русский

Español

Spanish

Español

Türk

Turkish

Türk

Українська

Ukrainian

Українська
User Avatar

Geluid


Koppel


Moeilijkheidsgraad


Accent



interfacetaal

nl

Lyrkit YouTube Lyrkit Instagram Lyrkit Facebook
Cookie beleid   |   Steun   |   FAQ
1
registreren / inloggen
Lyrkit

doneren

5$

Lyrkit

doneren

10$

Lyrkit

doneren

20$

Lyrkit

En/of steun mij op sociaal gebied. netwerken:


Lyrkit YouTube Lyrkit Instagram Lyrkit Facebook
Kabe

Ping Pong I Szachy

 

Ping Pong I Szachy

(album: Albinos - 2020)


Chciał życie wygrywać a zrobiło szach mat
Złe uczynki odbijają się jak ping pong
Uważaj, na każdym osiedlu jest pełno szmat
Dlatego na tym świecie jestem sam jak king kong

Chciał życie wygrywać a zrobiło szach mat
Złe uczynki odbijają się jak ping pong
Uważaj, na każdym osiedlu jest pełno szmat
Dlatego na tym świecie jestem sam jak king kong
Chciał życie wygrywać a zrobiło szach mat
Złe uczynki odbijają się jak ping pong
Uważaj, na każdym osiedlu jest pełno szmat
Dlatego na tym świecie jestem sam jak king kong

Urodzony przed milenium rocznik 95
Razem z matulą dobrze znali przemoc i pięść
Trzeba było jeść to jeździł na robotę
W adasiach pod blokiem a nie air max 95
Biznes się rozkręcał latał z koleżką z osiedla
Skumali się bo u niego sytuacja też ciężka
Głodni pieniędzy więc do menu wjechała też kreska
Że jest jego bratem dawno temu mu przysięgał
Dla transów zostawią drogę w wc
Coraz większy głód, więc dołek był dla niego jak hotel
Matka się pyta skąd ma flotę
A co ma jej powiedzieć?
Że jest złodziejem? Dilerem? I że pójdzie siedzieć?
Napełnia kanister w nocy i do bagażnika
Wraca do domu nie wie, że go czeka przypał
Bo koleżka, z którym latał się na psach wysypał
Kilka lat wyjęte z życia będzie w szachy pykał

Chciał życie wygrywać a zrobiło szach mat
Złe uczynki odbijają się jak ping pong
Uważaj, na każdym osiedlu jest pełno szmat
Dlatego na tym świecie jestem sam jak king kong
Chciał życie wygrywać a zrobiło szach mat
Złe uczynki odbijają się jak ping pong
Uważaj, na każdym osiedlu jest pełno szmat
Dlatego na tym świecie jestem sam jak king kong

Nigdy nie poznał ojca i matki
Żył u babci
Nie chodził do szkoły, ale często zwiedzał ławki
Skończył być dzieciakiem
Zaczął być potrzebny hajsik
Napady,rozboje szybka kasa dwa przystanki
Razem z ekipą jeździli, nie zwiedzali miast
Fanty do torby potem do żyda targować price
Gdzie to zaprowadzi domyśla się każdy z nas
Pieniądze czy przyjaźń sam musisz mordo wybrać
W samochodzie po wyjeździe się dzieliła kasa
Każdy był zadowolony, bo się wszystko zgadza
Zapamiętaj, że pazerność mordo nie popłaca
Ziomal zaczął ich przycinać jak od żyda wracał
Pierwszy raz go zrobił w chuja dostał ostrzeżenie
Drugi raz wykręcił numer dostał kulkę w serce
Na sali rozpraw dojebali mu mordercę
Chciał być bogaty teraz w pingla pykać będzie

Chciał życie wygrywać a zrobiło szach mat
Złe uczynki odbijają się jak ping pong
Uważaj, na każdym osiedlu jest pełno szmat
Dlatego na tym świecie jestem sam jak king kong
Chciał życie wygrywać a zrobiło szach mat
Złe uczynki odbijają się jak ping pong
Uważaj, na każdym osiedlu jest pełno szmat
Dlatego na tym świecie jestem sam jak king kong

Co z tego, że ten pierwszy ciągle na oriencie śmigał
Bardziej kumaty od reszty zawsze omijał przypał
Czego nie wiedział, że frajerów to pełna ulica
Był przekonany, że brat na komendzie będzie milczał
Po drugiej stronie tylko szach mat wolno płynie czas mu
Chce tylko wolności już nie chce tego blasku
Cały się wydziabał nakręcił kontaktów
Kiedy zadzwoni dzwonek zrobi mu masakrę
Drugi był wysportowany bardzo dobrze biegał
Ale palił mu się łeb jak rosła atmosfera
Nie pierwszy raz trzymał dzięcioła
Wiedział jak się strzela
W głowie świadomość tylko jedna kula i go nie ma
W celi napierdalał pompki, dostawał rakiety
Od swoich braci był dumny, że go nie zawiedli
Kiedy już wyjdzie od razu będą jechać na sklepy
A kto mu stanie na drodze pozna beton i pięści

klaar

Heb je alle onbekende woorden uit dit nummer toegevoegd?