Your native language

عربي

Arabic

عربي

简体中文

Chinese

简体中文

Nederlands

Dutch

Nederlands

Français

French

Français

Deutsch

German

Deutsch

Italiano

Italian

Italiano

日本語

Japanese

日本語

한국인

Korean

한국인

Polski

Polish

Polski

Português

Portuguese

Português

Română

Romanian

Română

Русский

Russian

Русский

Español

Spanish

Español

Türk

Turkish

Türk

Українська

Ukrainian

Українська
User Avatar

Dźwięk


Interfejs


Poziom trudności


Akcent



język interfejsu

pl

Lyrkit YouTube Lyrkit Instagram Lyrkit Facebook
Polityka Cookie   |   Wsparcie   |   FAQ
1
zarejestruj się / zaloguj
Lyrkit

podarować

5$

Lyrkit

podarować

10$

Lyrkit

podarować

20$

Lyrkit

I/lub wesprzyj mnie w mediach społecznościowych. sieci:


Lyrkit YouTube Lyrkit Instagram Lyrkit Facebook
Bedoes

XVII

 

XVII

(album: FR$HTILLIDIX - 2013)


Jestem '98 i nie wiem czy mam się tutaj tym chwalić
Spytaj się moich ziomali co mówią, że robię tu profesjonalizm
Oni chcą się ze mną spalić, mam milion problemów na bani
Hajsu nam nie starczy na litr, ale czy młodość nam już zabrali
Trzecią klasę zawalę pewnie, starzy znajomi, jebać brednie
Ci co mi mieli wyjebane we mnie, dzisiaj piszą, że jadę pięknie
Nie podbiją na dzielni bo po co robić brud
Na szybki hajs wszyscy chętni, ale hejtują trud
Wyjebane w koks, pierwsze jaranie to było to coś
[?] na blok, zbijany top, byle zostało nam na przyszły sort
Życie mija nam szybko my chcemy zwalniać je
W ręce trzymam ten plik, ziom podbija daję cash
Jak wyszło "Bang", to po tygodniu rzygałem tym trakiem
Dzisiaj w jeden dzień, robimy to o czym śniłem, w rapie
Tysiąc wyświetleń to dla mnie jest prezent w chuj typie
Chcę więcej i czekam będę w mainstreamie

Siedemnaście, rzucam siedem zaklęć
Stoję pod siódmym masztem, wszystko jest nieważne
To dziewięć-osiem, na prawej dłoni kastet
Siedemnaście kul leci w twoją czaszkę
[x2]

Jadę dalej, wszyscy krzyczeli, że jestem frajer
W podstawówce głośno szczekałem
Dzisiaj za to mam przejebane
Z błędów przeszłości nie rozliczy mnie kalkulator
A za hajsem pościg, nie, to już maraton
Biegnę tu, biegnę chociaż nie mam tchu
I mam w chuj problemów, biegnę chociaż boli mózg
Nie wiem jak mam się do tego odnieść
Kieszenie mam lekkie, mimo to mam nisko spodnie
I to niemądre, jeśli zacząłeś ze mną
Bo jeden telefon i masz ziomuś wpierdol
Kiedyś nosiłem w nogawce bejsbol
Dzisiaj mam ziomów co robią piekło
I kocham cię nadal, w sumie to miłości nie ma
Więc wypierdalaj i przynieś mi coś do spalenia
Co za żenada, powinienem mieć tu złoty medal
Tymczasem nara, bo samo się nie pozbiera

Siedemnaście, rzucam siedem zaklęć
Stoję pod siódmym masztem, wszystko jest nieważne
To dziewięć-osiem, na prawej dłoni kastet
Siedemnaście kul leci w twoją czaszkę
[x2]

zrobione

Czy dodałeś wszystkie nieznane słowa z tej piosenki?