Your native language

عربي

Arabic

عربي

简体中文

Chinese

简体中文

Nederlands

Dutch

Nederlands

Français

French

Français

Deutsch

German

Deutsch

Italiano

Italian

Italiano

日本語

Japanese

日本語

한국인

Korean

한국인

Polski

Polish

Polski

Português

Portuguese

Português

Română

Romanian

Română

Русский

Russian

Русский

Español

Spanish

Español

Türk

Turkish

Türk

Українська

Ukrainian

Українська
User Avatar

Dźwięk


Interfejs


Poziom trudności


Akcent



język interfejsu

pl

Lyrkit YouTube Lyrkit Instagram Lyrkit Facebook
Polityka Cookie   |   Wsparcie   |   FAQ
1
zarejestruj się / zaloguj
Lyrkit

podarować

5$

Lyrkit

podarować

10$

Lyrkit

podarować

20$

Lyrkit

I/lub wesprzyj mnie w mediach społecznościowych. sieci:


Lyrkit YouTube Lyrkit Instagram Lyrkit Facebook
Beteo

Real Time Freestyle

 

Real Time Freestyle


Co mnie dziś obchodzi cała ta scena, skoro nikt nawet nie bada Hastena
Z ośki wyrwałem się jakoś, a teraz kariera nabiera znaczenia, jak się masz?
To tylko freestyle, ale real talk więc nie możesz odnieść mylnego wrażenia
Bo nie gadam bez sensu, lubię mówić tak żeby zaraz tutaj była afera
Choć nie dobieram się do twojej niuni, ale dobrze wiem, że ona to lubi
Mógłbym do niej pobić z bajerą, ale co to za wyzwanie skoro działa na nią byle populizm
I później mówi "Co za inteligentny gość", ja nie mówię nic, mam tych inwektyw dość
A jechanie się, kurwa, z ziomami po wszystkim dla żartów ciągnie się już któryś rok
Dystans do siebie i świata to jedno, sztama na zawsze, BSNT to nie tylko litery
Dalej możemy tutaj stawać na klatce i flacha na ławce smakuje tak samo, jak pusto w kielni i pełno w kielni
Chłopaku, a powód się zawsze znajdzie żeby jebnąć kielich, chociaż od jakiegoś czasu, dość mam, morda weź poratuj
Zróbmy coś kreatywnego bo nigdy nie doczekamy się tych wczasów, a raczej pengi na nie
Bluzgi dopiero teraz działają jak przeklinanie i nie wiem czy chcę czy nie żeby o życiu moich ziomów mówiono "To niesłychane"

Nawijałem te wersy zanim skończyłem dychę, chociaż nigdy nie było tak poważnie
I hype or hater, Białas, ja wykładam na to lachę zawsze, mówiłem "Jeszcze Wam pokażę"
Zapierdalam, wszyscy wiedzą, że chcę wygrać, mówisz "Goń się", luźno, zawsze miałem do siebie dystans
I powtórzyłbym ten wers z przyjemnością, ale w sumie to ja piszę takie non-stop
I chcę nie mieć czasu na głupoty już, bo jak patrzę na to to głupio mi w chuj
Będą gadać "Ten znów robi gnój i pewnie ciągle nowe dupki robi, gnój"
Niech sobie myślą, swoje było, teraz trochę bardziej na kulturce jadę
Ale czasem dla chillu sięgam dna, tak to jest bo za często pod górkę miałem
Presja otoczenia już nie wjeżdża na mnie, to ja mam się spełniać, jak życzenia, skarbie
O swoją przyszłość jakoś się nie martwię, jestem, kurwa, pewny, że wszystko ogarnę
Moje ziomy wierzą we mnie i styka, moja mała wierzy we mnie i styka
Sam wierzę w siebie i styka, łapię kiedy kolejny tu zwija papier
I nie chodzi o zarobki, znasz tematy to se rozkmiń
Czasem się robi za grubo jak na to patrzę, to po prostu wolę odbić
Dziś mi chodzi o zarobki, znam tematy se rozkminię w swoim czasie, you know
A Tobie została jedynie nadzieja, że coś osiągniesz się prując, boom

zrobione

Czy dodałeś wszystkie nieznane słowa z tej piosenki?