MODLITWA
(专辑: FR$HTILLIDIX - 2013)
Twój czas by umrzeć Czytaj: moje pięć minut To Bartodzieje, ziomek Poznasz nas po stylu Nie widzisz czynów, to poznaj nas po słowach i
miastem rządzi towar Ty się dałeś oczarować nim Hejterzy mówią, że nie widać mnie na dzielni w
nocy Jestem tak czarny, że gdy ściemni się to mnie przeoczysz Moja drużyna Freshville, wierz w
nich, tak jak ja Twoja dziewczyna chce dziś pieprzyć się z
jednym z
nas All black, all black, all black Ale idź do kościoła Uklęknij grzecznie i
poproś o
pomoc Boga Nie radzisz sobie z
problemami? Szkoda Masz 15 lat, a
nie wstajesz bez papierosa Robię to dziś, mamy tu weed, czyli tak ja zawsze bo Znasz mnie i
gdy flaszkę opróżniam to tu nie zasnę Świerszcze, a
gdy ja wbijam to proszą o
więcej A
ty masz pretensje, że mam boskie wejście I
tak zrobisz przejście i
przed królem klękniesz '98, jestem z
nich najprawdziwszy Zbieram na Jordan 6's, ty próbujesz mnie zniszczyć I
próbuj dalej I
próbuj nadal Pluję ci w
szparę, a
później wkładam Staram się zrobić tu mill', pokazać im jak ma tu wyglądać trill Nie liczę mil, a
lizodupy już mogą stąd iść, iść Nie chcę braw, chcę tylko hajs Jak chcesz go dać, to dawaj nam Na klacie wyjebany łańcuch, ty masz łańcuszek, masz łańcuszek Wyglądam jakbym był z
gangu, a
tylko tworzę te czarną muzę Na blokach jest zaniżone iq, za to podwyższony poziom bójek Mam ziomków co biją za pięciu, więc ja nie muszę, ja nie muszę I
jestem tylko pionkiem w
tym gównie, ciągnę to dalej Poznałem kolejną kurwę co ciągnie za frajer To wydaje durne się i
piję kolejną wódkę Chcę zalać kolejny smutek, wiesz Spowodowany brakiem jej Dawaj tu włączaj ten bit Zjem cię na free, suko tu jesteś nikim Ja chcesz to wyskocz na beef, pojadę ci Możesz mi mówić tu ''king'' Dla mnie to po prostu nikt, co kiedyś znikł Teraz znów pojawił się Radzę ci po prostu iść, jesteś na liść Lecisz w
krainę gier Modlę się do Boga, dziękując mu za kolejny dzień Nie wiem czym jest moda, bo wpadłem tu po codzienny cash Trochę mi szkoda cię, też chciałbyś z
nami zjeść Idź uroń parę łez, bo jesteś fake Jak twoje najki, idź zaproś koleżanki Chcę mieć ten sos na blanty Narazie ledwo starczy Wpadłem po hajsu zastrzyk Wpierdolę go prosto w
żyłę I
szanuj mą ekipę, bo z
nią tu po to idę