2115
(专辑: RODZINNY BIZNES - 2022)
Z
małego miasta wielkie sny, chciałem robić rap, by się wyrwać z
dziury Miałem tam utknąć, ćpać i
pić, kraść, by żyć lub popaść w
długi Albo zostać w
pracy, zgarnąć trochę kasy, znosić szefa, co znowu mnie wkurwił Dziś to nic nie znaczy, tu gdzie dorastałem jestem bardziej znany niż burmistrz Robię projekt życia, mając dziurę w
bucie, ale nic nie może we mnie pęknąć Jestem typem typa, co miał tupet złapać swój los i
spuścić mu wpierdol Kiedyś już chciałem się poddać, ale ktoś czuwa nade mną Wszystkie porażki były tylko lekcją, dziękuję Panu za błogosławieństwo Panie Boże, się nie spodziewałem takich liczb Tam skąd jestem nie wierzyli i
mówili "Jaki ojciec, taki syn" Gdyby nie muza kradłbym tiry, spisz to, mordo Będzie billboard w
jebanym Tokio, Wiedniu, Oslo, Berlin, Warsaw Wszędzie wjazd mamy jak offroad Bo od pracy za minimalną Do wakacji na wyspy z
palmą Wszyscy tacy sami jak wcześniej Bo nikt nie zachłysnął się sławą Miałem wiarę, że wyjdzie z
rapem Odkąd widziałem Window Shopper Pisałem Californię jak komornik wchodził na chatę Na ścianach była pleśń (gang, gang, gang) Teraz Rolex razy pięć (brrr) Znam tych zjebów od dziecka Ale bez nich jebać tego Rolexa (gang, 2115) Na ścianach była pleśń (2115) Teraz Rolex razy pięć (2115) Znam tych zjebów od dziecka (2115) Ale bez nich jebać tego Rolexa (2115) Gdyby nie forsa i
moi bracia, tylna kanapa, blowjob w
Maybach [?] bye, bye Stały grind, więc nie wieder herman Każdy problem sprawił, że dorosłem Ale w
środku dalej jestem małym chłopcem Kiedyś się musiałem prosić o
jebane wolne Dzisiaj zapierdalam w
lato, jesień, zimę, wiosnę, ale bez szefa Żeby móc pić to musiałem kraść w
sklepach Odliczałem dni tylko do końca miecha A
grałem na maszynach, czułem się jak w
Las Vegas Pojebany hazard, przeważnie miałem pecha Zawsze chciałem żyć, a
nie tylko narzekać Heute ganze Nacht mach' ich Brot wie Bäcker Już nie martwię się o
kwit, jak go nie ma chuj z
tym Weil mit meinem Team ist alles besser Na ścianach była pleśń (gang, gang, gang) Teraz Rolex razy pięć (brrr) Znam tych zjebów od dziecka Ale bez nich jebać tego Rolexa (gang, 2115) Na ścianach była pleśń (2115) Teraz Rolex razy pięć (2115) Znam tych zjebów od dziecka (2115) Ale bez nich jebać tego Rolexa (2115) Pamiętasz, jak nie było nic, kupiliśmy alko za pierwszy nasz kwit Pierwsze nasze bójki, podsyłałem Tobie MP3-ki, pytałem, czy to jest styl Ty, a
pamiętasz, jak mnie przyciąłeś na zioło? Nie, sorry, wypadło mi z
głowy Pamiętasz, jak nas wyjebali z
domówki jak nagrywaliśmy "Co robisz"? Mhm, teraz mamy label, mhm, chcą z
nami zdjęcie Mhm, ale nawet wtedy jedziemy na oriencie i
ciągle pod sprzętem Aha, miałem dwa złote, jedne buty, jedno marzenie i
było nas pięciu Miałem dwa złote, jedne buty, jedno marzenie i
właśnie je spełniam