Dzień Chwały
(专辑: Zakazane Owoce - 2010)
Wokół leży śnieg, tydzień temu miałem urodziny Nucę sobie coś, idę do mojej dziewczyny Zakładam słuchawki na umilenie drogi Kawałek Faded, [?] Spotkałem Grabka, jechał na siłkę Dawno tam nie byłem, ale wracam tam jak ogarniemy płytkę Może se coś wstrzyknę, a
może nie Ale wytnę skurwysynów o
to, założę się Boże, może mnie, nie powinieneś umieszczać na Ziemi (Nie pasujesz tutaj!) Na siłę nie potrafię się zmienić Trochę się zawiesiłem, zaraz dojdę do małej Poleżymy sobie trochę, i
nie wnikaj co dalej Właśnie wykręcam jej numer, zaraz wejdę na górę I
teraz do mnie nie dzwoń, i
tak cię zignoruję Już napierdala Słony, ale jest wyciszony Odezwę się jak wrócę od mojej przyszłej żony Od dnia chuja do dnia chwały, to unikalna ścieżka Ważne co się robi, nieważne gdzie się mieszka Jesteśmy piraniami w
oceanach beatów To rap o
naszym życiu, nie kilka tanich chwytów Od dnia chuja do dnia chwały, to unikalna ścieżka Ważne co się robi, nieważne gdzie się mieszka Jesteśmy piraniami w
oceanach beatów To rap o
naszym życiu, nie kilka tanich chwytów Wychodzę od małej, zastanawiam się co dalej Gadam z
Karolkiem, mówi że wpada na nagranie Znając życie, na pewno nie wróci stąd szybko Proszę nie denerwuj się Patrycjo (tak wyszło) Będziemy robić hip-hop, albo się najebiemy I
tak już za sobą mamy rozjebanie sceny Siadamy u
mnie w
kuchni, już wbija szef wytwórni Za pomocą przewózki, podbija w
naszą stronę Ma parę butli wódki, każe wyjmować kubki Napełnić je i
szybko wypić postanowione Zaraz pewnie powie że nasze kawałki nowe są chujowe I
zadecyduje co nagramy w
piątek My spojrzymy po sobie, wypijemy jego zdrowie I
powiemy: dzięki tobie ziomuś zgarniemy majątek Nasz duet to nie tylko my, jest z
nami Charlie Co jedzie non stop ostro, pozdro dla ferajny Od dnia chuja do dnia chwały, to unikalna ścieżka Ważne co się robi, nieważne gdzie się mieszka Jesteśmy piraniami w
oceanach beatów To rap o
naszym życiu, nie kilka tanich chwytów Od dnia chuja do dnia chwały, to unikalna ścieżka Ważne co się robi, nieważne gdzie się mieszka Jesteśmy piraniami w
oceanach beatów To rap o
naszym życiu, nie kilka tanich chwytów Dzwoni do mnie BŁS: siemasz Karolek, jak jest? Mówię: siemasz, cześć, jest OK, wpadam rozgrzać sprzęt [?] Mamy nagrywać płytę, a
nie znowu się upajać (czas spierdala) Ściankowa za szybko wjechała I
teraz gadka, jak bardzo nasz rap rozpierdala (ała, ała) Męczymy vestaxa (głośniej ziomuś) Sorry babciu, Białasa przenieś [?] Nie masz pojęcia ile głupot tu powstało Ale powstał też rap, który rusza każdą banią Zjeździliśmy Polskę całą i
wszędzie nas znają Może nie tłumy, ale to i
tak nie jest mało Wiesz, czemu ten duet różni się od innych? Bo max. 30% czasu idzie na nagrywki Pozostały to śmiech, rozmowy i
używki (Solar, Białas, zapamiętaj te dwie ksywki, pow!) Od dnia chuja do dnia chwały, to unikalna ścieżka Ważne co się robi, nieważne gdzie się mieszka Jesteśmy piraniami w
oceanach beatów To rap o
naszym życiu, nie kilka tanich chwytów Od dnia chuja do dnia chwały, to unikalna ścieżka Ważne co się robi, nieważne gdzie się mieszka Jesteśmy piraniami w
oceanach beatów To rap o
naszym życiu, nie kilka tanich chwytów