Nie Dbam O To
(专辑: Z Ostatniej Ławki - 2011)
Im dalej cofnę się tym widzę większą masę gówna I
jaram się tym co się udało z
czasem ugrać Ten czas mnie wkurwiał zawsze byłem mały ciałem I
chyba przez to się non stop napierdalałem Jeden z
drugim pedałem chciał pokazać co tu może Ale jak na swoje możliwości szedłem jak buldożer Ciężko o
rozejm z
takim charakterem Ale chyba trochę przez to zostałem raperem Zaszło wiele zmian jestem zupełnie innym ziomem Co się nie zmieniło, nadal robię solówki po szkole Niejeden mój oponent już za kraty poszedł A
jego agresja wróciła jak rykoszet Mam to w
chuju, nie dbam o
to, robię rap tu, no bo co to I
usuwam się kłopotom z
drogi jest spoko Wiele rzeczy też mi osiadło na sumieniu I
dalej na nim siedzi jak diabeł na ramieniu Pamiętaj o
Pamiętaj o
swojej przeszłości Pamiętaj bo Bo jesteś z
niej z
krwi i
kości Zapomnij gdy Gdy nie pozwala ci się skupić Zapomnij by By móc do przodu ruszyć Już nie patrzę wstecz to moje wstecz widzi mnie Oczami każdego skurwiela co tu mi życzył źle Mówili, że się porywam z
motyką na księżyc Miał być moonwalk wyszły mi jednak kroki zwycięzcy Kompleksy, odstawiłem w
kąt to długi proces A
te kilka większych zmian to więcej niż kilka zwrotek Otoczony mrokiem rozbitego domu i
awantur Chodziłem chwiejnym krokiem, wkurwienie ukrywał kaptur Mam tu tyle wspomnień czasem myslę aż za wiele Kilku wpadek nie zapomnę nawet z
alzheimerem Szram na ciele, blizn tych egzo, tych endo Nauczyły mnie różnicy między lwem i
przybłędą Tu ceni się pewność, dryg do charyzmy styl Co jak korektor na efekty decyzji tych złych Jak ich chcesz to zawiń się z
miejsca w
kokon Przepoczwarzaj błędy w
sukces i
nie dbaj o
to Pamiętaj o
Pamiętaj o
swojej przeszłości Pamiętaj bo Bo jesteś z
niej z
krwi i
kości Zapomnij gdy Gdy nie pozwala ci się skupić Zapomnij by By móc do przodu ruszyć Przez wiele lat niszczyły mnie fakty byłem dzieciakiem Którego naprawdę żal mi jak tak się patrzę w
dal dziś Chciałem mieć to co chciałem mieć Ale wtedy móc nie znaczyło chcieć Kiedyś napisałem o
tym tekst, leży na dnie szuflady Pewnie tam zostanie, bo nie wracam do tej straty Nie dbam o
to, przeszłości się nie da zmienić Jakoś kurwa nie mam chęci na powroty do korzeni Czasem kiedy piję z
bratem tak se gadamy Że i
tak nam idzie nieźle jak na te wszystkie przypały Pojebane sytuacje przychodziły NAGLE Z
perspektywy czasu patrzę, że mieliśmy na nie magnez I
mamy go do dziś, chyba pora zmienić adres Ja go zmienię a
ty zrobisz jak chcesz, no jak chcesz? Mam jedną szansę, nie wierzę w
reinkarnację Więc daję z
siebie wszystko zanim na zawsze zgasnę Pamiętaj o
Pamiętaj o
swojej przeszłości Pamiętaj bo Bo jesteś z
niej z
krwi i
kości Zapomnij gdy Gdy nie pozwala ci się skupić Zapomnij by By móc do przodu ruszyć