Z Ostatniej Ławki
(专辑: Z Ostatniej Ławki - 2011)
[Solar:] To my z
ostatniej ławki, szczyle nie pupile Skazani na porażkę, przepychani na siłę Ale to my żyjemy, a
pupile mają traumę I
się gonią w
labiryncie życia z
Minotaurem Wierzę w
karmę (co?) ile zrobisz tyle do Ciebie wróci Ale, raczej nie na linii pracy i
nauki Tępe suki kombinują, by iść na skróty Sprzedają się typom, którzy mogą dla nich kupić (to) Czego same, nigdy by nie dały rady Bo jedyne w
czym są dobre to, opierdalanie pały Mam zasady, cwaniacki sznyt z
ostatniej ławki I
od zawsze ładowałem całe serce w
zajawki (Słyszysz?) To był mój Matrix i
dalej tak jest By aranżować życie, jak bity Just Blaze Dalej z
niego kraść sens i
zostać sobą (zawsze) Usiąść na ostatniej ławce i
nie tyrać jak robot [Solar/Białas:] To my z
ostatniej ławki, szczyle nie pupile Skazani na porażkę, przepychani na siłę Ale to my żyjemy, a
pupile mają traumę I
się gonią w
labiryncie życia z
Minotaurem To my z
ostatniej ławki, szczyle nie pupile Skazani na porażkę, przepychani na siłę Ale to my żyjemy, a
pupile mają traumę I
się gonią w
labiryncie życia z
Minotaurem [Białas:] To my z
ostatniej ławki dobre wariaty Tylko z
takimi jak my, mamy wspólne tematy Tylko z
takimi jak my, się naprawdę dogadamy Reszta może nam się przydać, więc niech myślą, że są z
nami (z kim?) Spisali nas na straty jeszcze zanim nas spisały Pierwszy raz pały za to, że bez celu się tu pałętamy (Choodź) usiądź z
nami na ostatniej ławce Zobacz jak to wygląda z
naszej perspektywy My stąd widzimy wszystkich, ale nas nikt nie widzi Tak, że nas nie oszukasz, to nie takie łatwe Paru próbowało, pierdole, ich plan Jak łaków, Big Pun, po porażkę, idź sam Ja się nie wybieram tam, Solar też nie Takich dwóch jak nas dwóch tu nie było jeszcze I
nie będzie, bo cechują nas szczere intencje Nam rap, daję siłę, a
nie pensje (niee) [Solar/Białas:] To my z
ostatniej ławki, szczyle nie pupile Skazani na porażkę, przepychani na siłę Ale to my żyjemy, a
pupile mają traumę I
się gonią w
labiryncie życia z
Minotaurem To my z
ostatniej ławki, szczyle nie pupile Skazani na porażkę, przepychani na siłę Ale to my żyjemy, a
pupile mają traumę I
się gonią w
labiryncie życia z
Minotaurem [Solar/Białas:] Siedzimy na ostatniej ławce, pokazujemy palcem Z
czego się śmiać, a
co brać na poważnie Co trzeba szanować, a
co deptać odważnie I
miej swoje zdanie tego nikt Ci nie ukradnie Dokładnie, na pewno miałeś coś w
planach A
zrobiłeś coś innego, bo ktoś powiedział, że tak wypada A
kiedy okazało się, że to była żenada Ten co dawał rady zniknął i
już się tu nie pokazał Solar, Białas, Kazzam żaden z
nas nie jest Bogiem Możesz nam zaufać, ale nie idź za nami w
ogień Bo popełniamy błędy nie jesteśmy święci A
nasze sumienia potrzebują dezynfekcji Takie życie dało nam już kilka szczerych lekcji Dziś na pewno było by ciężko przeżyć bez nich Z
dala od depresji zbieram nowe do kolekcji Siadam w
ostatniej ławce i
przerabiam je na teksty Uczyłem się o
wzorach, sam nim nie byłem Sam zdecydujesz czy nam dzisiaj zaufasz Uczyłem się o
wzorach, sam nim nie byłem Sam zdecydujesz czy nam dzisiaj zaufasz