Byliśmy Pyłem Gwiazd
(专辑: #nowanormalnosc - 2016)
[Zui:] Byliśmy pyłem gwiazd Byliśmy pyłem gwiazd Byliśmy pyłem gwiazd Lecz straciliśmy blask Byliśmy pyłem gwiazd Byliśmy pyłem gwiazd Byliśmy pyłem gwiazd Byliśmy pyłem gwiazd Byliśmy, byliśmy, byliśmy, byliśmy Znów chcemy lśnić [Solar:] Ruszam w
miasto by pić na raz to, już więcej tego mi nie zabronisz Z
koleżanką co lubi alko, jest moją fanką, choć wiem, że woli Oficjalnie przemilczeć temat i
była w
cieniu gdy ze mną byłaś Nie pisała i
nie dzwoniła, bezczelnie no bo to grzeczna (bijacz) Dzisiaj to ja ją wydzwoniłem i
odebrała po dwóch sygnałach Lubi kłamać więc mówi do swego typa: "czekaj bo dzwoni mama" On to łyka, bo to pelikan, już gały zaszły mu lofką Jej głównie służy do przytulania, w
jej rękach stał się maskotką Więc pijemy sobie coś w
parku i
nie zauważyliśmy Że policję mamy na karku, dostaję mandat i w
ciszy (drę) I
nie chce mi się awantur, przecież nie jestem XXXL I
żaden ze mnie jest gangus, choć w
logo Maffija błyszczy się Przez to, że wciąż próbujemy się rozgryźć, zaczynam trochę dogryzać (wybacz) Tak bardzo potrzebujemy endorfin, że chyba trzeba się zmywać (zrywać) Taryfa na randkę zabiera nas za dwie minuty, a
później niech świat się wali Before udany, więc wbijam do klubu se lekko zrobiony jak origami [Zui:] Byliśmy pyłem gwiazd Byliśmy pyłem gwiazd Byliśmy pyłem gwiazd Lecz straciliśmy blask Byliśmy pyłem gwiazd Byliśmy pyłem gwiazd Byliśmy pyłem gwiazd Byliśmy pyłem gwiazd Byliśmy, byliśmy, byliśmy, byliśmy Znów chcemy lśnić [Białas:] Do klubu wbitka, wóda, popitka, tłum roztańczony, że, woo woo Ja gdy się bawię jak Charlie Sheen, tam DJ wycisza na: "woo, woo" Nie trafił wódą do ust, o
kurwa chyba to ja, pardon Niejeden bawi się, a
jego dupa gdzieś czeka na pierścień jak Karl Malone Pijana ze mną zamieszcza selfie, ja macham hajsem bo żegnam się z
nim A
ty naćpana bez przerwy mała, coś do mnie piszczysz jak bieda w
Grecji Co tak do mnie się szczerzysz ładnie, kolejny moment tą fotką kradniesz A
moja była i
ten twój pacjent, zagotowani jak Gordon Ramsay Nie wiedzieliśmy, że aż tak daleko to zajdzie, razem już palimy mosty Śmiejemy się i
odpalamy se od nich ganję, mi to aż oczy się zrosły Do tego hajsu nie mamy już nawet na taksę i
się wleczemy na nocny Ledwo stoimy, szminką pisząc SB na Żabce, na pewno jesteśmy dorośli? Nie daje ci tego twój love, dlatego cię biorę ze sobą Nie ważne czy stare czy nowe, ważne, że fanki w
to wchodzą, ty Mimo, że mieszałem whiskacz z
winem, powinno to ze mnie wyssać życie Mogę obiecać, że dziś na cribie zrobię cię dobrze jak piramidę [Zui:] Byliśmy pyłem gwiazd Byliśmy pyłem gwiazd Byliśmy pyłem gwiazd Lecz straciliśmy blask Byliśmy pyłem gwiazd Byliśmy pyłem gwiazd Byliśmy pyłem gwiazd Byliśmy pyłem gwiazd Byliśmy, byliśmy, byliśmy, byliśmy Znów chcemy lśnić Miga świat w
stroboskopie Czemu myślę o
tobie? Miga świat w
stroboskopie Czemu myślę o
tobie?