Gniazda
(专辑: #nowanormalnosc - 2016)
[Solar:] Twa misja dobiega już końca, lecz zatykasz uszy i
chcesz ją rozciągać Pytanie jest tylko dla czyjego dobra Nie dała efektów taktyka, o
za słabych pracach i
cudzych kredytach I w
sumie to samej Ci przykro i
wstyd, czego dziś musisz się chwytać Gdy ty wyfruwałaś to trochę też po to by zagrać na nosie rodzicom Bo chyba nigdy nie wierzyli, że się zdecydujesz przekroczyć Rubikon W
domu nie słychać muzyki, jak makiem gdy wyłączysz TV A
dopiero co tu się darłaś na niego czy mógłbyś to dziecko przyciszyć Nad Tobą pokasłuje starzec, pod Tobą biegają se brzdące I
choć schodów jest tyle samo to w
górę Ci bliżej niż w
dół jest, jak sądzę Na nowo się trzeba wymyślić, może odkurzyć stare marzenia, Boże Niedawno uczył się chodzić a
przed chwilą cel obrał sobie i
poszedł [Białas/Solar:] Opuszczamy gniazda po to by poznać smak wolności i
wrażeń Walczymy o
to by lecieć jak chcemy, a
nie tak jak wiatr nam każe Staram się dotrzeć wysoko, gdzie nie ma zakłóceń na pasmach marzeń Drogę tę jedynie czas nam wskaże [Białas:] Pierwsze wybicie z
nóg i
trzepot skrzydeł i
wielka niepewność co zaraz się stanie Boisz się lecz tego nie pokazujesz, no bo sam się na to porwałeś Za chwilę się naćpasz wolnością, potem zmierzysz z
rzeczywistością Ale podświadomie się czujesz bezpiecznie, bo masz dokąd wrócić jakby tam nie poszło I
gdy mówisz dom, to nie masz na myśli pokoju, w
którym się budzisz Dzisiaj to ważne, lecz parę kwadratów później już nie robisz parapetówy Składasz te stówy, a
jak ci nie idzie to starym się starasz nie mówić A
święta to nie umyj, odkurz, idź kupić to all inclusive Z
kwadratu to miło aż wyjść (syf), z
pralką, zmywarką masz beef, wstyd Lecz w
zamian nikt nie męczy bani jak wracasz na klawisz pijany, że... Tak łatwo zachłysnąć się tym i
płynąć aż złamie się wiosło Przeraża Cię wszystko i
nic, masz jedno zadanie – dorosnąć [Białas/Solar:] Opuszczamy gniazda po to by poznać smak wolności i
wrażeń Walczymy o
to by lecieć jak chcemy, a
nie tak jak wiatr nam każe Staram się dotrzeć wysoko, gdzie nie ma zakłóceń na pasmach marzeń Drogę tę jedynie czas nam wskaże