音效
界面
难度等级
口音
界面语言
1
和/或在社交方面支持我。网络:
Koło
(专辑: POLON - 2017)
Mama smutna, tata zły Tata wódka, mama łzy Idę na ławkę, by się wyluzować, stamtąd wyganiają mnie psy Ja nie kumam czemu mam kurwa stąd iść Zostałbym w
domu, gdybym tylko pewność miał, że zaraz zapuka szczęście do drzwi Są na mnie źli, mimo że nic nie zrobiłem to już jestem dla nich przestępcą I
są dla mnie źli, bo myślą, że pchamy z
kumplem to zielsko, robimy to często lecz tylko do fif Wszystko co mamy to pewność, że chcemy uciekać koleżko, bo życie w
tej wsi To pierdolone kalectwo, to zabija w
nas człowieczeństwo i
zabija sny Ja zarapuje wam o
wszystkich moich słabościach Po to żebyście kurwy miały z
czego się pośmiać Mama od małego uczyła bym wykładał prawdę na stół I w
największym głodzie ostatnią kanapkę jadł z
bratem na pół Jestem głosem ludzi przez to czuję dumę i
szczery gram hip-hop To dla mnie największa nagroda, nie jakiś Fryderyk za hip-hop O
wiele więcej ja wyniosłem z
biedy niż z
tego sukcesu Tak często tam wracam, bo znów zapominam wziąć stamtąd uśmiechu Każdy myśli, że żyję jak król Mam w
chuj wolnego czasu Chodzę i
rozpierdalam sobie pieniądze na byle co (choć bywa i
tak) Moje życie nie wygląda jak sen (choć bywa i
tak) Moje życie to ciągle rap, rap, rap, rap, rap, rap, rap, rap, rap (wróć) Rap, rap, rap, rap, rap, rap, rap (znów) Rap, rap, rap, rap, rap, rap, rap (stój) Trap, trap, trap, trap, trap, trap, trap (boom) Pieniądze to dla mnie nie żadna religia Nie myśl, że bym za nie dał duszę do Żyda Pieniądze to dla mnie tylko narzędzie Którego powoli się uczę używać Jak zarobiłem pierwszy tysiąc na rapie to poczułem się jakbym wynalazł koło Jak zarobiłem pierwszy tysiąc na rapie to poczułem się jakbym wynalazł koło Pieniądze to dla mnie nie żadna religia Nie myśl, że bym za nie dał duszę do Żyda Pieniądze to dla mnie tylko narzędzie Którego powoli się uczę używać Jak zarobiłem pierwszy tysiąc na rapie to poczułem się jakbym wynalazł koło Jak pa na to, pa na to, pa na to, pa na to, pa na to, pa na to, pa na to kolo Mama smutna, tata zły Tata wódka, mama łzy Idę na ławkę, by się wyluzować, stamtąd wyganiają mnie psy Ja nie kumam czemu mam kurwa stąd iść Zostałbym w
domu, gdybym tylko pewność miał, że zaraz zapuka szczęście do drzwi Są na mnie źli, mimo że nic nie zrobiłem to już jestem dla nich przestępcą I
są dla mnie źli, bo myślą, że pchamy z
kumplem to zielsko, robimy to często lecz tylko do fif Wszystko co mamy to pewność, że chcemy uciekać koleżko, bo życie w
tej wsi To pierdolone kalectwo, to zabija w
nas człowieczeństwo i
zabija sny
完毕