音效
界面
难度等级
口音
界面语言
1
和/或在社交方面支持我。网络:
Miasto Cudów
(专辑: TROYA - 2017)
To miasto cudów ziom To miasto cudów nocą Ja wchodzę na bity jak zwierzę, jak bym był tu nabity [teską?] Ty wchodzisz jak menel ujebany tanią berbeluchą z
Tesco Przejrzałem na oczy, gdy oni dostrzegali mnie tutaj ledwo Dziś dzwonią, pytają, błagają i
proszą bym materiał jebnął Ja pochodzę z
miejsca, gdzie ludzie miewają skamieniałe serca Gdzie rzadko komuś wystarczy uczciwie zarobiona pensja I
wyjebane na to, czy mi się czają te kundle pod chatą Tu dzieją się cuda na blokach Jak Midas ozłaca swe życie tu niejeden chłopak Ona ma wzrok jak Meduza Mimo tego w
niej każdy chłop się zadurza Każdy blok kryje cuda Sypie się jak proch, słuchają dzwoni suka Chłopaki pierdolą tu system Ci poszukiwani tu zwykle, jak mogą okupują zielona wyspę Mają tam pizdę, daleko mordy najbliższe Rodzina, kobieta, chcieli się spełniać, a
to nie ich sen To nie tak, to nie tak I
kładą się sami i
cali wkurwieni, choć są na wolności to tak jakby w
celi Bo nagle stracili to wszystko co mieli Miasto cudów, GDA, GDA, miasto cudów (miasto cudów) Miasto cudów, GDA, GDA, miasto cudów (miasto cudów) Miasto cudów, GDA, GDA, miasto cudów (miasto cudów) To miasto cudów ziom To miasto cudów nocą Miasto mi dało natchnienie, by tworzyć materiał To cud, sen się spełnia, wytwórnia, wyjazdy, biżuteria To dobra materia i z
dobrą energią to gramy Na tle pejzaż, nowe osiedla i
stare bramy Bonga na balkonach, [?] chamy Nie robię tu żadnej reklamy (nie) My tą śmietankę spijamy Choć byłem przyparty do ściany Nie wiedziałem, że powstaną materiały Takie jak te, nie sądziłem, że dam radę Teraz tu z
moim składem, zaznaczamy na mapie GDA Wiele historii tu ludzi co ciągnie do grubych rzeczy Harmonia i
spokój w
domu, im to nie leży Widziałem takich co siadali do obiadu do pustych talerzy Znam takich co na [ananasach?] treningowych i
na tych zależy Miasto gdzie spotkasz się z
cudem lub klęską Podjeżdża jakiś banan ojca S-ką W
głośnikach numer o
tym, jak w
życiu jest ciężko Z
nim dupa, która od rana, karmiona kreską jej fet magazynie A
fura Ford Escort, lecz serce dobre ma chłopak Ona to zwykłe ścierwo Miasto cudów co nie chciało mnie rozpieścić za bardzo Po czasie doceniam, bo wszystko co mam zdobyłem ciężką pracą Tu gdzie przeszkadza sąsiadom zapach jarania na klatkach Chwila relaksu po dniu kombinacji, nie kuma sąsiadka To miasto cudów ziom To miasto cudów nocą Raz, raz, joł Tu gdzie [bzury?] mają wciąż puste kiermany, a
butelki ciągle są pełne Sąsiad próbuje podsłuchać przez ściany czy nikt nie sieje ferment Każdy o
każdym tu wie wszystko Każdy na każdy wypowie się temat A
jak się go spytasz, skąd się dowiedział To powie, że mu powiedział kolega Ja biegam sobie pomiędzy i
staram się nawet nie patrzeć Te dzieciaków dla których feta z
mefedronem to są tu główne atrakcje Tu gdzie klatki bez widny, a
po każdej klatce chodzą windykację Zerwane filmy, rano przypomnisz sobie tu wszystko, klatka po klatce I
choć serce bije w
klatce, jesteś uwięziony w
klatce Dobrze znam to uczucie, dobrze wiem, ja wiem Czuję się tutaj jak w
pułapce, uciec stąd to nie jest łatwe To miejsce daje Tobie i
zabiera tlen I
nie liczysz, który mija dzień, już Gdy marzenia odeszły w
cień Choć trzymałeś swoje życie w
ręku To miasto zmusza by zacisnąć pięść I
czekasz na moment, który ma chyba wcale nie nadejść Bo widzisz jak wielu czekało, a
nie doczekał się żaden Nagły zwrot akcji, wszystko wychodzi na prostą powoli W
momencie, którym zaczynasz się z
tego cieszyć Wszystko się idzie pierdolić... jebać
完毕