音效
界面
难度等级
口音
界面语言
1
和/或在社交方面支持我。网络:
Nie Chcemy
(专辑: Ortalion - 2018)
[Bonus RPK:] Dzięki Ci Boże za to, co mam Nie chcę już stawać tam u
piekła bram Nie myślę o
sobie sam, tylko o
bliskich Szczęście ich dla mnie wszystkim (to przede wszystkim) W
kartotece zdjęcia, odciski W
pudle wspólnicy, co Ty wiesz o
ulicy Być człowiekiem sztywnym Zacisnąć tryby, gdy zakuty w
dyby Myślę co gdyby nie hip-hop Nic mi nie przyszło szybko Wyszło na plus, inny Bonus Jednak wciąż ten, który chce komuś pomóc Bogaty ten, co się dzieli Zapytaj tych, którzy ze mną siedzieli zamknięci w
celi Zapytaj tych, którzy siedzą Git RPK Ci powiedzą Życie nas uczy szanować Bardziej doceniać, zważać na słowa Jam losu kowal, charakter taki Za swoje dzieci dam wypruć se flaki Nie dam im zhańbić nazwiska Honor ma dla nich być jak talizman Wartości przystań W
człowieku liczy się wewnętrzny design [Kizo:] Bo nie chcemy czuć już więcej kajdanek na rękach, żyć w
udrękach Czuć jak serce pęka, nie widzieć siebie pod klatką, a
widzieć w
siódemkach I
dawać uśmiech u
pewnych osób, ją jedyną przytulać w
ten jedyny sposób Jeżeli życie to raj nigdy więcej chaosu Nie chcemy już nigdy przeklinać losu, (nie, nie, nie) Nie potrzeba nam tu niechcianych osób, (nie, nie, nie) Już żadne łzy nie polecą z
twych oczu, (obiecuję) Bo to czego potrzebuję jest zawsze najbliżej mnie Bo ja sam najlepiej wiem: Co dla mnie dobre jest Co dla nas dobre jest Błędy dziś pogrzebię Czego nie chcę to wiem W
dzień, jak ten, stoję stabilnie, choć wiatr wieje w
plecy silnie Zawsze przy sobie familię mam Piękne dni zdarzają się częściej Lepszego życia tester Zawsze jest podany deser; Gessler Teraz są to już inne wiersze Czas nie okazał się naszym kumplem, dlatego każdy kontroluję nadgarstki Myśli o
wczoraj przygniatam butem Każdy dzień traktować, jakby był ostatnim Moi przyjaciele zakładają rodziny Widać radość, nadmiar dopaminy Choć sama twarz mówi, że nie jest bez winy Każdy był fachowcem swojej dziedziny Dziś dostaję szacunek za rymy, więcej już chyba nie wypada wymagać Nie chcę się już nigdy z
tą zajawą rozstawać I
bratać z
kimś, co będzie w
oczy mi kłamać Nie chcę martwić się w
koło o
cash Kto wziął cash? Kto pożyczył cash? Kto oddał cash? Kto robi cash? Lecę zwiedzać Marrakesz Nie ważne, czy słońce, czy deszcz Awizo wciąż leży, wciąż nowe wyzwania Czy to na sprawy, czy na zeznania Błędy młodości, każdy odpowiada Gdy będzie po wszystkim, otwieram szampana Bo nie chcemy czuć już więcej kajdanek na rękach, żyć w
udrękach Czuć jak serce pęka, nie widzieć siebie pod klatką, a
widzieć w
siódemkach I
dawać uśmiech u
pewnych osób, ją jedyną przytulać w
ten jedyny sposób Jeżeli życie to raj nigdy więcej chaosu Nie chcemy już nigdy przeklinać losu, (nie, nie, nie) Nie potrzeba nam tu niechcianych osób, (nie, nie, nie) Już żadne łzy nie polecą z
twych oczu, (obiecuję) Bo to czego potrzebuję jest zawsze najbliżej mnie Bo ja sam najlepiej wiem: Co dla mnie dobre jest Co dla nas dobre jest Błędy dziś pogrzebię Czego nie chcę to wiem W
dzień, jak ten, stoję stabilnie, choć wiatr wieje w
plecy silnie Zawsze przy sobie familię mam
完毕