Astaghfirullah
(专辑: Import / Export - 2019)
[Malik Montana:] Astaghfirullah, astaghfirullah Wybacz mi panie, astaghfirullah! Trzeci dzień z
rzędu pije, w
kasynie znowu gram To w
jedną stronę bilet, wybacz mi panie, astaghfirullah! Trzeci dzień z
rzędu pije, w
kasynie znowu gram To w
jedną stronę bilet, wybacz mi panie, astaghfirullah! Do klubu z
braćmi wbijam, bramka mówi witam miasto Piętnaście razy Moët, barman wannę kładź, nie wiadro Butelki, sztuczne ognie, tak jak byś zapalił światło Jak to jest możliwe, że w
nocnym klubie tak jasno Pokaż co tam pod stanikiem, czy to tylko push-up Ja łapie ją za głowę, między nogi, koszykówka Gdzie mnie tu z
tym dziobem, chociaż idź i
opłucz usta Highlife WWA, wszystko w
kredycie gotówka Poduszka, pod nią dziwko hajs masz na skrobankę Nie ma co zatruwać Polski kolejnym ciapakiem Dach opada w
tył, tak jak siedzenia w
kinie Zapraszam na seans, popcorn, moje życie filmem jest Astaghfirullah, astaghfirullah Wybacz mi panie, astaghfirullah! Trzeci dzień z
rzędu pije, w
kasynie znowu gram To w
jedną stronę bilet, wybacz mi panie, astaghfirullah! Trzeci dzień z
rzędu pije, w
kasynie znowu gram To w
jedną stronę bilet, wybacz mi panie, astaghfirullah! [Eldo:] Prosta droga, 200 km/h nad przepaść Mówiłem, nieraz za trzy dychy zapiski w
sklepach Szukanie szczęścia do rana w
dyskotekach Karmienie skurwysyna w
sobie, głodzenie człowieka Niczego nie umiem tak dobrze jak niszczyć Pogarda świadomości bez żadnej troski o
myśli Dni byle mijały, gdzieś kradły je bzdury Dziękuję Boże, że szklankę odwróciłem dnem do góry Nie but daleko, snem jest los Gdy spijasz tej galaktyki mleko nigdy nie masz dość tej gry Do drogi uzbrojony w
obojętność A
jeśli zakład to tylko z
Pascalem o
wieczność [Malik Montana:] Astaghfirullah, astaghfirullah Wybacz mi panie, astaghfirullah! Trzeci dzień z
rzędu pije, w
kasynie znowu gram To w
jedną stronę bilet, wybacz mi panie, astaghfirullah! Trzeci dzień z
rzędu pije, w
kasynie znowu gram To w
jedną stronę bilet, wybacz mi panie, astaghfirullah!