GOMBAO 33
(专辑: 100 Dni Do Matury - 2020)
Gombao 33 kurwo Gombao 33 skład braci, rap dla ziomali A
nie dla cip, sypie kurz na blat i
wpada Mati Pali się ten bacik kiedy twoja stara wymyśla nam tematy Gówno prawda, kurwo sprawdzaj M.A.T.A, ziomy Maty Czyli udawane rapy freestyle na beton Głośno aż po Kabaty a
ty podaj mi go, podaj rękę Bo nie mogę wstać z
kanapy, leci Słoń, leci Kękę Głupim cwaniakom chuj zawsze w
szczękę Dzielimy się wiaderkiem a, zapomniałem jeszcze o
Straży Miejskiej Im też chuj w
szczękę (Było) Fiut w
gębę (Niech będzie) Wracając do temtu, dzielimy się wiaderkiem Wy jesteście spięte a
mój skład to gołębie Bo ma serce ma miękkie, sra na was z
góry Rozwija se skrzydła i
jak pojebany lata po tym mieście Gombao [x25] Gombao33 diabełki na barkach tak jak browary na flankach Mamy te ściemy na kartkach, mamy sklepy na karkach A
jak japa jest darta, to do ranka w
parkach Mamy w
nucie instynkt to jest Uber Eats styl Bo cię dojedziemy i
jesteśmy pyszni (i nie chodzi tu ziomuś o
free free) Moi kąpani w
gorącej, twoi to raczej nie sądzę Chcesz sprawdzić to kung-fu? Zapraszam włącz się Gdy stoimy w
kółku na Marszałkowskiej Mój skład to gołębie, to pizde trafne Bo pewnie znajdziesz nas w
chińskiej knajpie 100 dni minęło ej ziomalu sprawdź mnie Wbijamy w
kawałek Maty jak Gracie Gombao [x25] Gombao, gombao 33, i
wszy-wszy-wszystko ok Batorwygi Adamo Szczepano, siemano sprawdzaj to upośledzone flow, ziom Go go tró-trójka (mordo kurwa) Trudno ustać, na zegarku prawie szósta, nie idę na szczyt, tylko sobie truchtam Grubemu chce się pić no to polej mu tę colę Mam wejść na bit no to wchodzę na taboret (kurwa mordo, to już nie jest śmieszne, nie można się z
tego śmiać) Grubemu chce się pić więc polej mu tę colę Mam wejść na bit to wchodzę na taboret Podskoczysz mi? To nie jest trudne ziomek Mam metr pięćdziesiąt osiem Gombao [x25] Flanki, flanki, gombao 33 i
jeden jest kurwa od drugiego brzydszy Mam w
kurwę pryszczy, jestem śliczny ale ogólnie staram się być sympatyczny A
ty co się kurwo gapisz, lepiej zrób mi kanapkę Z
szynką, pomidorem, żółtym serem i
masłem Sprawdź mnie i
tę szczerość w
każdym zwrocie Bo właśnie tak się to robi na ochocie I
choć w
sumie to chciałbym ci dopiec Nie rucham ci matki chłopiec Bo nie jestem kurwa twoim listonoszem